Silnik z rajdówki w drogowych hyundaiach? Koreańczycy pracują nad 2,3‑litrówką
Sport i emocje to ważne elementy marketingowej strategii Hyundaia. Odkąd Koreańczycy zaczęli odnosić sukcesy w rajdach i wypuścili interesujące hot hatche, postrzeganie marki zmieniło się diametralnie. Producent nie zamierza zwalniać tempa - na horyzoncie pojawiła się kolejna nowość w postaci intrygującego silnika.
17.12.2020 | aktual.: 16.03.2023 15:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Doładowana 2-litrówka znana chociażby z modelu i30 N czy 1.6 T-GDI wykorzystywana w nowym i20 N najprawdopodobniej nie będą jedynymi jednostkami w gamie Hyundaia N. Jak donosi południowokoreańska gazeta Kyunghyang Shinmun, producent pracuje nad mocniejszym i większym silnikiem, który ma czerpać z dorobku rajdowej dywizji marki.
Mowa o 2,3-litrowej, doładowanej jednostce, która pozwoliłaby Hyundaiowi rywalizować z mocniejszymi konkurentami. Biorąc pod uwagę, że 2-litrówka w i30N może generować 275 KM, bardzo możliwe, że nowy silnik pozwoli zauważalnie przekroczyć pułap 300 KM.
Co najważniejsze, motor ma wykorzystywać rozwiązania znane z rajdów WRC, w których fabryczny zespół Hyundaia zdobył mistrzostwo świata konstruktorów roku 2020. 2,3-litrowy silnik będzie więc charakteryzował się podwyższoną sztywnością i wytrzymałością bloku silnika, głowicy oraz elementów ruchomych. Uszczelki również mają być identyczne z tymi stosowanymi w rajdach.
Według koreańskich mediów, przełoży się to na ponadprzeciętną wytrzymałość jednostki i zdolność do wchodzenia na wyższe obroty. Czerwone pole znajdziemy na poziomie około 7000 obr./min. co - jak na współczesną konstrukcję z doładowaniem - jest niezłym rezultatem.
Szczegóły dotyczące ewentualnego rynkowego debiutu oraz dostępności na poszczególnych rynkach na razie pozostają tajemnicą. Nieoficjalnie mówi się jednak, że nowy silnik może zagościć już w kolejnych wcieleniach modeli z serii N.