Seat Tarraco debiutuje w wersji FR oraz jako mocna hybryda plug-in
Na kilka dni przed startem salonu we Frankfurcie Seat oficjalnie pochwalił się dwiema nowymi wersjami modelu Tarraco - usportowioną odmianą FR oraz hybrydą typu plug-in, która będzie najmocniejszą wersją w gamie.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tarraco to największy model w ofercie hiszpańskiego producenta. Auto cieszy się całkiem sporą popularnością wśród klientów. Już niebawem pojawią się kolejne powody do większego zainteresowania dużym SUV-em - nowa wersja wyposażenia oraz hybrydowy napęd typu plug-in. Zacznijmy od tego pierwszego.
FR to skrót od Formula Racing - tak Seat od lat oznacza lekko usportowione wersje swoich modeli. Teraz wariant FR zagości także w gamie Tarraco. Z zewnątrz będzie wyróżniał się m.in. 19 lub 20-calowymi felgami o specjalnym wzorze, inną atrapą chłodnicy, ostrzej narysowanymi zderzakami oraz wyjątkowymi lakierami nadwozia, w tym szarym Fura Grey, który widzicie na fotografiach. W kabinie natomiast znajdziemy kubełkowe fotele, aluminiowe pedały oraz wstawki w kokpicie imitujące szczotkowaną stal.
Ważniejszą nowość od wersji wyposażenia FR stanowi jednak zupełnie nowa opcja napędu. Jest nią hybryda typu plug-in oparta na benzynowym motorze 1.4 o mocy 150 KM. Współpracuje on ze 116-konną jednostką elektryczną. Łączna moc takiego zestawu to imponujące 245 KM. Wrażenie robi też maksymalny moment obrotowy na poziomie 400 Nm. To wystarcza, by rozpędzać się do setki w bardzo przyzwoitym czasie 7.4 sekundy.
Co ważne, z racji, że jest to hybryda typu plug-in, istnieje możliwość podróżowania na samym prądzie, na dystansie nie większym niż 50 km. Podobny, choć nieco słabszy mocowo zestaw, znajdziemy m.in. w Volkswagenie Passacie GTE, czy Skodzie Superb. Coś nam mówi, że ekologiczna odmiana praktycznego Tarraco będzie cieszyć się sporym wzięciem. Choć oczywiście wiele zależy od cen, a te poznamy dopiero za kilka miesięcy.
