Frankfurt 2019: Motoryzacja zmierza w jednym kierunku

Coraz częściej mówi się o śmierci targów motoryzacyjnych. Tymczasem liczba (i jakość!) premier na zbliżającym się wielkimi krokami salonie samochodowym we Frankfurcie temu zaprzecza. Dominują niemieccy producenci, choć nie tylko oni mają się czym chwalić.

Tak prezentowało się stoisko Mercedesa na ostatniej edycji. W tym roku nie spodziewamy się mniejszego rozmachu
Tak prezentowało się stoisko Mercedesa na ostatniej edycji. W tym roku nie spodziewamy się mniejszego rozmachu
Źródło zdjęć: © fot. Mariusz Zmysłowski
Mateusz Lubczański

08.09.2019 | aktual.: 22.03.2023 18:09

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jeszcze pół roku temu, w marcu, nad targami w Genewie krążyły ciemne chmury. Choć zwiedzających nie brakowało, w powietrzu unosiło się poczucie końca pewnej ery. Może dlatego, że nie pojawił się tam Opel, zabrakło też Forda. Targi miały umrzeć. Zwłaszcza, że zeszłoroczna impreza w Paryżu mogła okazać się dla niektórych niezbyt udana.

Na pierwszy rzut oka sytuacja we Frankfurcie nie wygląda rewelacyjnie. Nie będzie przecież Citroena, Dacii, Ferrari, Fiata, Mazdy, Nissana, Toyoty czy Volvo. Ale targi nadal pozostają pokazem siły niemieckich producentów. Nie zabraknie też ekip z Korei i Japonii, a ważną premierę będą mieli Anglicy. W tym wypadku liczy się jakość, nie ilość.

Na co trzeba będzie zwrócić uwagę? W 2019 roku Frankfurt pokazuje jak szybko dążymy w stronę elektromobilności. Mercedes przyjedzie z pierwszym elektrycznym vanem o nazwie EQV, Mini zaprezentuje Coopera S E ładowanego z gniazdka, taką wersję będzie miał też Opel Corsa, którego oczywiście nie może tutaj zabraknąć – Russelheim leży 30 kilometrów od Frankfurtu.

Opel Corsa
Opel Corsa© mat. prasowe

Ale to nie koniec aut elektrycznych. Porsche przywiezie Taycana - auto, które ma zmiażdżyć Teslę Model S. Z kolei Volkswagen zaprezentuje jeden z najważniejszych aut w swojej historii, elektrycznego ID.3. Przedstawiciele marki twierdzą, że będzie tak istotny dla marki jak Garbus czy Golf. Listę premier aut na prąd zamyka mały, miejski model o nazwie e, który we Frankfurcie pokaże Honda.

Zamaskowany Volkswagen ID.3
Zamaskowany Volkswagen ID.3© mat. prasowe

Przejdźmy jednak do czegoś napędzanego w tradycyjny sposób. Premier nie zabraknie na stoisku Audi, gdzie pokazane będą m.in. Q3 Sportback i potężne RS6. BMW nie tylko przywiezie nowe M8 Coupe czy nowe X6, ale i specjalny egzemplarz X6 Vantablack, którego lakier jest jednym z najczarniejszych materiałów na planecie.

Nie regulujcie odbiorników, to prawdziwe auto
Nie regulujcie odbiorników, to prawdziwe auto© mat. prasowe

Mercedes pochwali się zarówno SUV-em GLB, jak i ultraszybką Klasą A, której dwulitrowy silnik jest jednym z najmocniejszych na świecie.

Przeciwwagą jest mocna reprezentacja aut z Dalekiego Wschodu. Hyundai przyjeżdża do Frankfurtu nie tylko z miejskim i10, ale i odchudzonym sportowym i30 C i konceptem, który dopiero doczeka się oficjalnego odsłonięcia. Kia będzie miała na swoim stoisku kolejną wariację na temat modelu Ceed, tym razem ukrytą pod nazwą Xceed.

Hyundai i10 ma szansę namieszać na rynku małych, miejskich aut
Hyundai i10 ma szansę namieszać na rynku małych, miejskich aut© mat. prasowe

Historia zatacza koło. Nie sądziłem, że będę wybierał się na targi, na których pokazany będzie zarówno nowy Ford Puma, jak i Land Rover Defender. Ten pierwszy powraca na drogi w formie lekko podniesionego crossovera. Defender z kolei musiał został przygotowany do nowej ery. O tym, czy dorówna legendzie, przekonamy się już 10 września, gdy targi zostaną otwarte dla dziennikarzy.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (1)