Saab - Guess who's back?
Są w historii motoryzacji smutne momenty, kiedy koncerny bankrutują, a ich marki zostają likwidowane. Są również jednak wielkie powroty, które bez względu na markę, cieszą chyba wszystkich fanów motoryzacji. Wczoraj rozpoczęła się nowa era Saaba.
23.03.2010 | aktual.: 02.10.2022 20:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Są w historii motoryzacji smutne momenty, kiedy koncerny bankrutują, a ich marki zostają likwidowane. Są również jednak wielkie powroty, które bez względu na markę, cieszą chyba wszystkich fanów motoryzacji. Wczoraj rozpoczęła się nowa era Saaba.
Szwedzkie auta są bardzo specyficzne i wyjątkowe pod paroma względami. Spójrzmy na Volvo i Saaba - jeżeli rynek motoryzacyjny byłby przedszkolem, BMW byłoby małym urwisem zabierającym wszystkim kredki, Mercedes egoistycznym i rozpieszczonym bachorem, a Toyota małym maniakiem komputerów, to Volvo i Saab byłyby rozsądne, godne zaufania i nadzwyczaj spokojne jak na swój wiek. Dzieci, które w przyszłości wyrosną na lekarzy czy prawników.
Przez ostatnie dwa miesiące fabryka Saaba w Trollhattan świeciła jednak pustkami, na mocy umowy zawartej pomiędzy General Motors, a nowym nabywcą marki, holenderskim Spykerem. Teraz jednak, marka wraca na rynek, a symbolem nowej ery w historii Saaba jest całkiem nowy model 9-5, który jako pierwszy zjechał wczoraj z taśmy produkcyjnej.
Wszyscy tu, w Saabie, pracowaliśmy bardzo ciężko żeby osiągnąć ten cel. Dzisiaj ponownie rusza produkcja, wraz z naszym najnowszym dzieckiem, 9-5, który jest dla nas symbolem nowej ery.
Spyker syty i Cansas city. Muszę się Wam przyznać, że przez to całe zamieszanie strasznie polubiłem Saaby. Śnią mi się po nocach 9-5'tki z końca XX wieku.
Źródło: Carscoop