Pijany staranował volkswagena. Wylądował na ogrodzeniu. 13‑latek w szpitalu
W niedzielę w Lichtach kierujący audi nie dostosował prędkości do warunków na drodze. Staranował volkswagena i uszkodził ogrodzenie posesji. Do szpitala z obrażeniami ciała trafił 13-letni pasażer golfa. Kierujący audi w organizmie miał 2,5 promila alkoholu.
05.08.2024 14:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do zdarzenia doszło w niedzielę, około godziny 11.00 w Lichtach (woj. lubelskie). Służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie, z którego wynikało, że zderzyły się ze sobą dwa auta osobowe i jedno z nich zatrzymało się w przydrożnym rowie. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
– Z ustaleń funkcjonariuszy radzyńskiej drogówki wynika, że kierujący samochodem marki Audi A4, 30-letni mieszkaniec gminy Czemierniki, nie dostosował prędkości do warunków drogowych, po czym zjechał na przeciwległy pas i uderzył w jadącego z przeciwka volkswagena, którym kierował 47-latek, zamieszkujący na terenie gminy Radzyń Podlaski. Do tego wszystkiego kierujący audi nie opanował pojazdu, co skutkowało uderzeniem w ogrodzenie posesji znajdującej się w miejscu zdarzenia i finalnie wylądowaniem auta w rowie. Policjanci sprawdzili stan trzeźwości kierujących, okazało się, że nie tylko prędkość jest przyczyną zdarzenia, ale i alkohol. W organizmie 30-latka urządzenie wskazało 2,5 promila alkoholu. Z obrażeniami ciała do szpitala trafił 13-letni pasażer golfa – opowiedział starszy aspirant Piotr Woszczak z radzyńskiej Policji.
Mieszkaniec gminy Czemierniki za swój wyczyn stracili prawo jazdy, a jego samochód został odholowany i zabezpieczony procesowo. Wkrótce mężczyzna odpowie przed sądem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Apelujemy do kierowców o trzeźwość na drodze. Zgodnie z prawem ten, kto ignoruje nakaz trzeźwości, naraża się nie tylko na odpowiedzialność karną. Konsekwencje jego nieodpowiedzialności mogą być znacznie poważniejsze. Ktoś na drodze może stracić zdrowie, a nawet życie – dodał Woszczak.