Ron Dennis pragnie dominacji McLarena jak w 1988 roku
Szef McLarena Ron Dennis marzy o współpracy z Hondą na takim poziomie jak miało to miejsce w sezonie 1988, kiedy to brytyjska stajnia kompletnie zdominowała F1.
22.12.2014 | aktual.: 02.10.2022 13:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W sezonie 1988 Ayrton Senna i Alain Prost zdominowali Formułę 1 do tego stopnia, że nie wygrali tylko jednego wyścigu. Nikt do tej pory nie zdominował mistrzostw konstruktorów w takim stopniu. Zespół McLaren zdobył tylko 2 punkty mniej niż wszystkie pozostałe. Wówczas kierowcy jeździli bolidem MP4/4 napędzanym silnikiem Honda 1,5 litra V6 turbo.
Bardzo późno zakończyliśmy prace nad bolidem na sezon 1988. Wtedy nie było żadnych ograniczeń jeśli chodzi o testy. Gdy przybyliśmy na Imolę, wszystkie inne zespoły zdążyły już zaprezentować swoją konkurencyjność. Na trzecim pomiarowym okrążeniu nasz samochód był już o sekundę szybszy od wszystkich innych konstrukcji, które jeździły po torze całymi dniami. Pod koniec testów, nasza przewaga wynosiła już dwie sekundy. To co osiągnęliśmy wtedy i to, co udało się osiągnąć w tym roku naszemu rywalowi Mercedesowi, jest naszym celem na przyszłość. – wspomina i życzy sobie Ron Dennis.
Chwalił również zaplecze techniczne i logistyczne Hondy, zaangażowanie i osiągi silnika, który zadebiutuje w przyszłym roku na torach Formuły 1: *Trudno opisać jak bardzo imponująca jest placówka Hondy w Sakurze. Zamiast mówienia o budynkach, najlepszą metodą przybliżenia jej wyjątkowości będzie przybliżenie geografii Sakury. Jedzie się do niej dość długo. Z Tokio jedną godzinę szybką koleją. Powstała na dziewiczej ziemi, więc to wspaniały ośrodek. Przez znaczną odległość od Toko, większość pionu technicznego musiała jednak podjąć decyzję o przeprowadzeniu się wraz ze swoimi rodzinami w nowy region. Takich decyzji nie podejmuje się łatwo.
Na tym przykładzie możecie zobaczyć zaangażowanie i determinację grupy inżynierów i złożoność fabryki. Mają na przykład bardzo imponujące pomieszczenie „kontroli misji” – mamy u siebie takie w Woking. Zespół techniczny i inni pracownicy mogą w nim usiąść, oglądać i brać udział w każdym aspekcie wyścigu niezależnie od tego w jakiej części świata jest on rozgrywany. Oczywiście w Japonii mamy do czynienia z różnicą czasu, to bardzo istotną kwestią. Tak więc przygotowano budynek, w którym pięćdziesiąt osób może spać i restaurację, w której mogą się posilić. Pracownicy mogą być na miejscu, być w formie na wyścig. Tego typu detale i zaangażowanie są lepszym wyznacznikiem niż powiedzenie, że ktoś ma 30 najnowszych i najlepszych siłomierzy.*