Renault odświeżyło swojego hitowego crossovera. Jak zmienił się Kadjar?
Po 3 latach od rynkowego debiutu, Renault zdecydowało się na delikatny facelifting modelu Kadjar. Co poprawiono? Czy mimo upływu lat, francuski crossover nadal stanowi atrakcyjną propozycję?
14.09.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na pierwszy rzut oka trudno zauważyć różnice w stosunku do dotychczasowego wydania. Największą różnicę stanowi chromowana atrapa chłodnicy o delikatnie zmienionym kształcie. Nowe są także światła LED do jazdy dziennej, a w wyższych wersjach wyposażenia można liczyć na oświetlenie przeciwmgłowe, które także wykorzystuje diody.
Zobacz także
Wprawne oko dostrzeże również delikatnie przeprojektowane zderzaki. Reszta jest typowo liftingowa kosmetyką w postaci odświeżonej gamy felg, kolorów nadwozia i opcji. Liczymy, że Renault popracowało nad jakością spasowania kabiny, która dotychczas nie powalała na kolana. Wiadomo, że przeprojektowano konsolę środkową i system multimedialny. Poprawiono też materiały wykończeniowe i wzbogacono ich gamę.
Najważniejsza nowość jaką przynosi facelifting stanowią jednak silniki, a konkretniej benzynowy motor 1,3 TCe wyposażony w filtr cząstek stałych. To jednostka wykorzystywana także przez Mercedesa. W Kadjarze będzie dostępna w dwóch wariantach mocy: 140 KM i 160 KM. Do wyboru sześciobiegowa przekładnia manualna oraz dwusprzęgłowy automat.
Chętni na diesla także nie będą czuć się zawiedzeni. Mogą zdecydować się na wariant 115 lub 150-konny. Ten pierwszy, to dobrze znane 1,5 dCi. Mocniejszy natomiast jest zupełnie nową jednostką 1,7 dCi. Opcjonalnie może współpracować ze skrzynią automatyczną i napędem na cztery koła, znanym z Nissana Qashqai.
Ceny i szczegółowa specyfikacja nie są jeszcze znane. Niebawem powinno się to zmienić. Odświeżony Kadjar trafi do sprzedaży jeszcze w tym roku.