Przewidywane ceny Porsche Taycana. Droższy od Tesli Modelu S, a topowa wersja to Turbo

Jeden z amerykańskich dilerów Porsche poinformował swojego klienta o cenach elektrycznego Taycana. Producent przewiduje trzy odmiany auta, a ta najdroższa będzie nazywać się Turbo. Zupełnie jak w przypadku spalinowych samochodów z Zuffenhausen.

Tak ma wyglądać fabryka Porsche Taycana
Tak ma wyglądać fabryka Porsche Taycana
Źródło zdjęć: © Fot. Materiały prasowe/Porsche
Michał Zieliński

28.12.2018 | aktual.: 28.03.2023 12:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Premiera elektrycznego Porsche Taycana ciągle owiana jest tajemnicą. Na dobrą sprawę nie wiemy nawet, kiedy samochód zostanie oficjalnie pokazany. Producent co jakiś czas podgrzewa atmosferę, lecz jedyną pewną rzeczą jest nazwa i to, jak się ją wymawia. Teraz wszystko wskazuje, że poznaliśmy przewidywane ceny auta.

Wszystko za sprawą maila, który na Twitterze opublikował Alex Roy. Co prawda nie ma podanych konkretnych kwot, ale widzimy rzędy pieniędzy, jakie będą musieli za Taycana zapłacić amerykańscy klienci. Bazowa wersja ma kosztować nieco ponad 90 tys. dolarów (ok. 337 tys. zł), kolejna o nazwie 4S już blisko 100 tys. dolarów (ok. 375 tys. zł), zaś topowa Turbo – ponad 130 tys. dolarów (ok. 488 tys. zł).

Jak to wygląda na tle innych aut? Podstawowa Panamera kosztuje w USA przynajmniej 86,3 tys. dolarów (ok. 324 tys. zł), czyli niewiele mniej niż elektryk. W przypadku wersji Turbo nowy model będzie wręcz tańszy od spalinowego, którego cennik otwiera kwota 151,5 tys. dolarów (ok. 568 tys. zł). Jeżeli podobne proporcje byłyby zachowane na polskim rynku, najtańszy Taycan kosztowałby pomiędzy 400 a 450 tys. zł.

Porsche nie wypada jednak korzystnie porównując z Teslą Modelem S. W jego przypadku ceny zaczynają się od 78 tys. dolarów (ok. 293 tys. zł) za wersję 75D, a flagowy P100D kosztuje 122 tys. dolarów (ok. 458 tys. zł). Oczywiście trzeba mieć na uwadze, że porównujemy tutaj tylko suche liczby. Może okazać się, że ze względu na osiągi, wyposażenie czy jakość wykonania kupno Taycana będzie bardziej opłacalne niż samochodu od Elona Muska.

Komentarze (11)