Przejechał rondo na wprost. Kierowca był kompletnie pijany
Tej przejażdżki kierowca z Zielonej Góry z pewnością nie zaliczy do udanych. Z własnej winy. Mężczyzna wsiadł za kierownicę po sporej dawce alkoholu i po prostu przeciął rondo, jadąc na wprost.
09.03.2022 | aktual.: 14.03.2023 13:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rondo to jeden z najbezpieczniejszych typów skrzyżowań. Pod warunkiem, że właściwie się z niego korzysta. W Zielonej Górze było jednak zupełnie inaczej. Do zdarzenia doszło na rondzie św. Urbana. Już kilkaset metrów przed nim w zbliżającym się do skrzyżowania volkswagenie pękła opona. Kierowca nie tylko się nie zatrzymał, ale nie zwolnił przed rondem i w efekcie przejechał je na wprost.
O szczęściu może mówić zarówno kierowca volkswagena, jak i inni uczestnicy ruchu. W wyniku staranowania ronda auto zostało uszkodzone i nie nadawało się do dalszej jazdy. Rondo nie miało wyniesienia na środku i chyba tylko dzięki temu kierowca uniknął nieplanowanego lotu. Samochód przemknął jednak tuż obok prawidłowo poruszającego się po rondzie busa, w którym podróżowało siedem osób. Gdyby doszło do zderzenia, skutki mogłyby być tragiczne.
Wezwana na miejsce policja szybko odkryła, że kierujący volkswagenem 45-letni mężczyzna był pijany. Z wynikiem niemal 3 promili prost zza kierownicy trafił do izby wytrzeźwień. Teraz grozi mu dwuletnia odsiadka i wysoka kara finansowa.