Premiera wideo: Mercedes-AMG GLC 63 s e‑performance – najmocniejszy na świecie
Dla wielu fanów Mercedesa literki AMG są jak bóstwo, bo kojarzą się z najmocniejszymi odmianami, z potężnymi silnikami o absurdalnych pojemnościach i klasycznym układzie V8. Żyjemy jednak w czasach, kiedy coraz częściej to nie benzyna gra pierwsze skrzypce, a prąd, dlatego ostatnio przy najmocniejszych wersjach pojawił się dopisek e-performance.
24.10.2023 | aktual.: 08.12.2023 09:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dziś mam dla was jeszcze gorącego GLC 63S e-performance, na którego premierę przyleciałem do Barcelony i szczerze mówiąc, wygląda tak, jak można było się tego spodziewać, bo zmiany wersji AMG względem "cywilnych" modeli są raczej podobne w przypadku Mercedesa.
Wnętrze również doskonale znamy. W porównaniu do zwykłego GLC mamy tutaj spektakl rasowych dodatków. Na wejściu zobaczycie fotele AMG, które mogą być wykończone różnego rodzaju materiałami. Jeśli jednak jesteście fanami ostrej jazdy, to do GLC można również zamówić fotele AMG Performance. Standardowa specyfikacja obejmuje również kierownicę AMG Performance ze spłaszczonym wieńcem, która wykończona jest w zależności od wersji albo samą skórą, albo skórą i mikrofibrą. Oczywiście nie da się również nie zauważyć dwóch okrągłych przełączników na kierownicy do zmiany trybów i ustawień poszczególnych parametrów oraz aluminiowych łopatek.
Niestety znowu, tak jak na zewnątrz, w środku jest przewidywalnie i znajomo, bo po prostu możecie to spotkać u innych sportowych braci. Tyle że to nie jest w tym samochodzie najważniejsze. Najważniejsze jest to, co napędza ten samochód, pod maską pracuje najmocniejszy 4-cylinrowy silnik na świecie, który gra w drużynie z silnikiem elektrycznym. To nie wszystko, bo ten samochód czerpie garściami z rozwiązań zespołu F1 AMG-Petronas. Jak więc jeździ Mercedes-AMG GLC 63S e-performance? Zapraszam do obejrzenia materiału wideo.