Polska policja zawstydziła spotterów. W 3 godziny odnaleźli astona martina i rolls-royce'a
Jeśli zgłaszaliście kiedyś kradzież na komisariacie to wiecie, że trwa to zauważalnie dłużej, niż zamówienie hamburgera. W tym wypadku jednak działało to na korzyść poszkodowanego – nim zdążył wrócić do domu, jego auta stały już na policyjnym parkingu.
09.01.2018 | aktual.: 01.10.2022 19:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Z pewnością pomogło, że nie chodziło o dowolne samochody. W niedzielę, 7 stycznia, łódzcy policjanci szukali astona martina dbs i rolls-royce'a wraitha – brytyjskich wozów łącznie wycenianych na 1,7 mln zł. Według relacji poszkodowanego, pod jego nieobecność auta zniknęły z prywatnej posesji na łódzkim Widzewie. Zgłoszenie kradzieży postawiło na nogi policjantów z komend wojewódzkiej i miejskiej.
Już po trzech godzinach znaleźli oba pojazdy w gminie Aleksandrów Łódzki. Z takim wynikiem funkcjonariusze spokojnie mogą rywalizować z najlepszymi spotterami w Polsce. Chociaż udało im się odzyskać auta, ciągle wyjaśniają okoliczności zaginięcia wozów. Sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Łodzi.