Policyjna akcja "SMOG". Na celowniku auta z silnikiem Diesla
W poniedziałek 20 maja patrole policji w całym kraju ze szczególną uwagą przyglądają się temu, co wydobywa się z rur wydechowych pojazdów. W ruch pójdą dymomierze i analizatory spalin, a kierowcy mogą stracić dowody rejestracyjne.
20.05.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak informuje Komenda Główna Policji, akcja skierowana jest przede wszystkim przeciwko tym pojazdom, które w widoczny sposób zanieczyszczają powietrze poprzez zadymienie. To sugeruje, że na baczności muszą mieć się przede wszystkim posiadacze samochodów z silnikiem Diesla. Kto może "wpaść"?
Dowód rejestracyjny mogą stracić użytkownicy tych pojazdów, które mają niesprawny układ wtryskowy. Wśród innych powodów nadmiernego wydzielania sadzy można wymienić zdezelowany wydech czy nie do końca fachową ingerencję w oprogramowanie sterujące pracą silnika (chiptuning). W przypadku diesli policjanci posługują się dymomierzami. Badają one przenikalność świetlną spalin wydobywających się z rury. Nie jest to sprzęt, który pozwoliłby im bez cienia wątpliwości wskazać pojazdy, w których wycięto filtr cząstek stałych.
Badania pojazdów benzynowych prowadzone są przy użyciu analizatora spalin. Może on wyeliminować z ruchu pojazdy, w których usunięto katalizator czy sondę lambda. Zadaniem tej ostatniej jest nieprzerwane badanie spalin, by umożliwić jednostce sterującej silnikiem przygotowanie optymalnej mieszanki spalanej w cylindrach.
Kierowcy, którym zostanie zatrzymany dowód rejestracyjny, będą musieli usunąć usterkę i przejść badanie kontrolne u diagnosty. W przypadku niedomagań układu wtryskowego może to oznaczać konieczność wydania kilku tysięcy złotych.
W 2018 r. w ramach akcji "SMOG" policja zatrzymała ok. 6 tys. dowodów rejestracyjnych.