Pierwszy elektryczny SUV Škody będzie nazywał się Enyaq

Oparty na płycie podłogowej produkcji Volkswagena (MEB) model inauguruje nowy rozdział w historii Škody. Prognozy wskazują, że w 2025 roku 25 proc. całej sprzedaży czeskiego producenta będą stanowić elektryki i hybrydy plug-in. Sporą rolę w tym może odegrać Enyaq.

Tak prezentował się koncept zapowiadający Enyaqa
Tak prezentował się koncept zapowiadający Enyaqa
Źródło zdjęć: © fot. Mariusz Zmysłowski
Mateusz Lubczański

12.02.2020 | aktual.: 22.03.2023 16:25

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nazwa została zaczerpnięta z irlandzkiego imienia "Enya", które oznacza "źródło życia". Litera Q jest nawiązaniem do pozostałych SUV-ów Skody: Kamiqa, Karoqa i Kodiaqa. Co ciekawe, pierwszy komputer skonstruowany jeszcze w czasach II wojny światowej nazywał się ENIAC (od ang. Electronic Numerical Integrator And Computer – Elektroniczny, Numeryczny Integrator i Komputer).

Na razie producent nie podzielił się dokładnymi zdjęciami Enyaqa, ale można sądzić, że będzie on opierał się na koncepcie Vision iV pokazanym w 2019 roku. Plany Škody przewidują, że to pierwszy samochód z liczącej 10 modeli elektrycznej rodziny.

Oparcie auta na platformie MEB oznacza, że auto będzie miało ok. 4,5-4,7 metra. Oferowane będą trzy wielkości baterii i dwa warianty mocy. Topowa wersja ma mieć 306 koni mechanicznych, napęd na cztery koła a zasięg przewidywany jest na ok. 500 kilometrów.

Tak wygląda emblemat
Tak wygląda emblemat© mat. prasowe

Škoda Enyaq zostanie oficjalnie zaprezentowana jeszcze w tym roku, najprawdopodobniej na targach w Genewie na początku marca. Pierwsze dostawy przewidywane są w drugiej połowie 2020 roku. Do końca 2021 roku Škoda wyda 2 miliardy euro na rozwój elektromobilności.

Komentarze (8)