Pętla się zaciska. Nowe fotoradary już prawie w komplecie

Łamiący przepisy kierowcy mają coraz trudniejsze życie. Na finiszu jest potężny program rozszerzenia i modernizacji systemu fotoradarów na polskich drogach. Do znanych już rozwiązań dołączyła zupełnie nowa kategoria sprzętu. Mandat może wynieść 2000 zł.

Wymiana fotoradaru
Wymiana fotoradaru
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Tomasz Budzik

25.11.2023 | aktual.: 25.11.2023 13:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na masztach więcej i nowocześniej

Od 1 stycznia do 21 listopada 2023 r. stacjonarne fotoradary na polskich drogach zarejestrowały 542,4 tys. naruszeń przepisów, odcinkowe pomiary prędkości – 292,8 tys., systemy RedLight (w tym na przejazdach kolejowo-drogowe) – 42,1 tys. przypadków zignorowania czerwonego światła, a kontrole mobilne: 15,8 tys. naruszeń przepisów. Łącznie to 893 tys. potencjalnych mandatów. Takie są efekty rozszerzania systemu automatycznej kontroli nad ruchem drogowym. Duża inwestycja właśnie ma się ku końcowi.

"Montaż 26 fotoradarów w nowych lokalizacjach został zakończony w ubiegłym roku. W ramach wymiany najstarszych i najbardziej wyeksploatowany urządzeń zastąpiono już 231 z 247 zaplanowanych. Pozostałych 16 urządzeń zostanie wymienionych w ciągu najbliższych dni" – informuje Autokult.pl biuro prasowe Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, który nadzoruje działanie polskiego systemu fotoradarów.

W tym miejscu warto zaznaczyć, że nie chodzi tu tylko o wymianę starych fotoradarów na takie same, ale nowe. 147 zużytych urządzeń wymieniono na nowy rodzaj fotoradaru – Mesta Fusion RN. Ten potężny fotoradar potrafi jednocześnie śledzić aż 32 pojazdy i poza przekroczeniem dozwolonej prędkości jest w stanie wykryć przekroczenie ciągłej linii, wyprzedzanie z niewłaściwej strony, zawracanie mimo zakazu czy jazdę z nieprawidłowego pasa (np. jazdę na wprost z pasa do skrętu).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Koniec z gnaniem autostradami

W 2022 r. GITD podpisało umowę na montaż 39 zestawów do odcinkowego pomiaru średniej prędkości. Jak informuje mnie biuro prasowe GITD, "32 odcinkowe pomiary prędkości są już zamontowane, w pozostałych przypadkach prowadzone są prace". Wśród nowych lokalizacji znalazły się odcinki zlokalizowane na drogach ekspresowych i autostradach, co jest nowością w stosowaniu tego rozwiązania.

Odcinkowy pomiar ruszył lub niebawem ruszy m.in. na:

  • S14 w woj. łódzkim, węzły Dobroń – Pabianice Płn. (7 km),
  • A1 w woj. pomorskim, węzły Peplin – Swarożyn (11 km),
  • A1 w woj. kujawsko-pomorskim, węzły Nowy Ciechocinek – MOP Kałęczynek (13 km),
  • A4 w woj. małopolskim, węzły Balice – Rudno (18 km),
  • A4 w woj. dolnośląskim, węzły Kostomłoty – Kąty Wrocławskie (11 km),
  • A2 w woj. wielkopolskim, MOP Leonia – węzeł Kuny PPO Żdżary (12 km).

Kontrola również na przejazdach

Prędkość to jednak nie wszystko. GITD chce również skuteczniej walczyć z ignorowaniem przez kierowców czerwonego światła. W pierwszym rzędzie na skrzyżowaniach. W takich miejscach zaplanowano 30 nowych zestawów. "Na razie odebrano 10 systemów rejestrujących wjazd pojazdów na skrzyżowanie przy nadawanym czerwonym świetle, w pozostałych lokalizacjach wykonawca prowadzi prace" – informuje Autokult.pl biuro prasowe GITD. To jednak nie wszystko.

Na polskich drogach pojawił się zupełnie nowy rodzaj urządzeń. Chodzi o zestawy, które wykrywają pokonanie przy nadawaniu czerwonego światła przejazdu kolejowo-drogowego. Na razie takich urządzeń ma być jedynie pięć. W przyszłości ich liczba może jednak zostać zwiększona. "Do dziś zamontowano trzy systemy Red Light pracujące na przejazdach kolejowo-drogowych, prace związane z posadowieniem kolejnych dwóch są w trakcie" – informuje mnie GITD.

Cztery potwierdzone wcześniej lokalizację tych systemów to:

  • Warszawa (woj. mazowieckie) – ul. Cyrulików/Okuniewska w Rembertowie,
  • Wrocław (woj. dolnośląskie) – ul. Szczecińska,
  • Radomsko (woj. łódzkie) – ul. Piłsudskiego,
  • Leśnica k. Wrocławia (woj. dolnośląskie) – ul. Średzka.

Warto pamiętać, że za niezgodny z przepisami przejazd w takim miejscu na kierowcę może zostać nałożony mandat w wysokości 2000 zł. Dodatkowo do konta kierującej osoby dopisuje się 15 punktów karnych. Łatwo więc nie tylko o utratę istotnej kwoty, ale też prawa jazdy.

Nieoznakowane wozy

Czy można dostać wezwanie od GITD, dotyczące przekroczenia prędkości w miejscu, w którym nie ma fotoradaru? Jak najbardziej. Stanie się tak w przypadku kierowcy przyłapanego przez mobilny fotoradar, umieszczony w pojeździe. Najczęściej nieoznakowanym. Tu również zaszły zmiany.

"33 pojazdy zostały dostarczone i z ich wykorzystaniem prowadzone są już kontrole. W pierwszym etapie było to 11 pojazdów marki BMW G3L, 330i xDrive, o mocy 245 KM, z silnikiem o pojemności 1998 cm3. Na pokładzie tych pojazdów znajdują się urządzenia rejestrujące prędkość Videorapid 2A (ZURAD). Urządzenia te uzyskały wymagane w Polsce zatwierdzenie i zostały dopuszczone przez GUM do wykonywania pomiarów prędkości".

"W drugim etapie dostarczono 22 samochody marki BMW G3L o takich samych parametrach. Na pokładzie tych pojazdów znajdą się urządzenia rejestrujące prędkość – LTI 20/20 TRUCAM II, czyli laserowy miernik z wideorejestracją. Inspektorzy przeszli szkolenia z zakresu wykorzystania ręcznych mierników" – dodaje w odpowiedzi na moje zapytanie biuro prasowe GITD.

System kontroli zachowań kierowców jest coraz bardziej rozbudowany. Warto o tym pamiętać, kiedy następnym razem będziesz wsiadać za kierownicę.

gitdfotoradaryprzejazd kolejowy
Komentarze (149)