Insignia śmierci. Opel rezygnuje z flagowego modelu
Topowy model Opla – w produkcji od 2008 r. – będzie sukcesywnie wygaszany. Insignia to już kolejny przedstawiciel ginącego gatunku sedanów.
19.07.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Miłośnicy klasycznych modeli segmentu D mogą się pocieszać, że przecież nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia końca Insignii, jaką znamy. Niemniej wszystko wskazuje na to, że Opel podjął już decyzję.
Tym samym Insignia podzieli los bardziej wiekowych rywali – VW Passata czy Forda Mondeo (choć ten ma jeszcze ostać się w wersji kombi). Dowodem na przesądzony los modelu ma być podawana przez Automobilwoche informacja, że od 2023 r. historyczny zakład w Rüsselsheim (mieście-matce Opla) skoncentruje się całkowicie na produkcji Astry i siostrzanego modelu DS 4.
Portal cytuje też rzecznika niemieckiej marki, który wprost przyznaje, że koniec produkcji Insignii, z jej niezdolną do elektryfikacji platformą, przyspieszy produkowanie Astry.
I tu wydaje się być pies pogrzebany. Nie dość, że modelom pokroju Insignii od paru ładnych lat trudno jest odeprzeć wszechobecną modę na SUV-y, to krzyżyk na Insignii mogło położyć też to, że spowalniała elektryfikacyjne plany koncernu Stellantis.
Ale i w samym Oplu Insignia była skazana na wymarcie – a szczególnie od momentu, w którym marka zapowiedziała, że w 2024 r. chce mieć elektryczną wersję każdego modelu w swojej gamie (a od 2028 r. chce oferować w Europie tylko samochody EV). Wszystko też wskazuje na to, że los Insignii podzieli znacznie młodszy, ale też nie "elektryfikowalny" Opel Crossland.
Opel Insignia od momentu swojej premiery w 2008 r. doczekał się drugiej generacji w 2017 r. A "jedynka", rok po rozpoczęciu produkcji, zdobyła tytuł European Car Of The Year. Insignia na swoim rodzimym, niemieckim rynku w 2021 r. sprzedała się w liczbie 12,7 tys. egzemplarzy.