Złodziej w fabryce w Bielsku-Białej. Wartość łupu robi wrażenie
Policjanci z Bielsko-Białej ujęli pracownika tamtejszej fabryki Fiata. 41-latek usłyszał na razie zarzut kradzieży, chociaż po przeszukaniu jego samochodu czy mieszkania sprawa zrobiła się o wiele poważniejsza.
25.07.2023 | aktual.: 26.07.2023 10:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O sprawie jako pierwszy poinformował portal bielsko.biała.pl. (Anty)bohaterem historii jest 41-latek, pracownik fabryki FCA Powertrain należącej do koncernu Stellantis i tworzącej jednostki napędowe dla jego marek. Podczas skończonej zmiany jeden z pracowników zobaczył, że wspomniany mężczyzna wynosi części wykorzystywane w zakładzie. Miał mieć je schowane jak gdyby nigdy nic w swoim plecaku.
Na miejsce wezwano policjantów, zaś 41-latek zarzekał się, że części zostały mu podrzucone. Sprawdzenie wnętrza jego samochodu rozwiało jednak co do tego wątpliwości - natrafiono chociażby na wyniesione z fabryki pompy wtryskowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dalsze przeszukania, m.in. piwnicy, ujawniły, że proceder podejrzanego musiał trwać już długo. Szacunkowa wartość znalezionych podzespołów to aż 65 tys. zł.
Za swój występek 41-latek został aresztowany i postawiono mu zarzut kradzieży, chociaż sprawa ma być rozwojowa. Na ten moment złodziejowi z Bielska-Białej za jego czyny grozi kara do nawet 5 lat pozbawienia wolności.