Pod korkiem oleju było masło. Właściciel auta poznał przyczynę
Pewien czytelnik, zaniepokojony niecodziennym odkryciem, skierował do mnie pytanie. Zauważył coś nietypowego pod korkiem wlewu oleju w swoim samochodzie. Przypominało to żółtą, tłustą masę, która wyglądała jak masło. Po krótkiej rozmowie, w której wyjaśniłem mu, co może być przyczyną takiego zjawiska, czytelnik odzyskał spokój. Warto jednak sprawdzić, czy w twoim aucie nie ma czegoś podobnego.
25.09.2023 | aktual.: 25.09.2023 16:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czytelnik przesłał mi zdjęcie wlewu oleju do silnika swojego samochodu. Była na nim widoczna żółta masa o konsystencji tłuszczu. Identyczną substancję znalazł również pod korkiem, a nawet na bagnecie. Odkrycie tego zaskakującego zjawiska miało miejsce podczas rutynowej kontroli oleju.
"Czy to oznacza awarię uszczelki pod głowicą?" – zaniepokojony czytelnik zadał to pytanie. Zanim jednak wysnuliśmy pochopny wniosek, przeprowadziłem z nim krótką rozmowę, podczas której dowiedziałem się więcej o jego codziennych dojazdach. Okazało się, że używa tego samochodu głównie do dojazdów do pracy, które nie przekraczają 10 km. W efekcie silnik samochodu nie ma czasu na pełne rozgrzanie się, a w kabinie zimą nie jest zbyt ciepło. Trasa, którą pokonuje codziennie, jest tak płynna, że jazda trwa zaledwie kilka minut.
Na podstawie tych informacji byłem w stanie postawić wstępną diagnozę – "pacjent", czyli samochód, nie rozgrzewa się wystarczająco, co powoduje gromadzenie się dużej ilości wody w oleju. Jest to naturalny proces skraplania się wody na metalowych elementach silnika. Woda, która miesza się z olejem, tworzy tłustą "papkę", nazywaną przez niektórych masłem, a przez innych majonezem, ze względu na podobną do nich konsystencję. Niestety, taka sytuacja może negatywnie wpływać na trwałość silnika.
Co zatem powinniśmy zrobić, jeśli zauważymy "masło" w oleju?
Przede wszystkim nie powinniśmy wpadać w panikę. Zanim uwierzymy w stwierdzenie mechanika, że konieczna jest natychmiastowa naprawa silnika, warto zastosować się do rady, którą dałem czytelnikowi. Poleciłem mu, aby wybrał się na dłuższą przejażdżkę, trwającą około 30 minut, podczas której silnik miałby szansę się dobrze rozgrzać. Zamiast utrzymywać niskie obroty, jak robi to na co dzień, czytelnik powinien podczas tej przejażdżki utrzymywać średnie obroty, czyli zmieniać biegi później niż zwykle.
Po takim teście większość "masła" zniknęła, a temperatura silnika utrzymywała się na właściwym poziomie. Te dwa fakty potwierdzają, że przyczyną problemu jest niedogrzewanie silnika, a nie awaria uszczelki pod głowicą. Mimo to poleciłem czytelnikowi wymianę oleju, ponieważ obecność wody w oleju nie wpływa korzystnie na ochronę silnika przed tarciem.
Jak więc zapobiegać takim sytuacjom?
Najczęściej takie przypadki zdarzają się w okresie od jesieni do wiosny, gdy temperatury są niskie, zwłaszcza poranne, kiedy uruchamiany jest silnik. Latem podobny objaw powinien być traktowany z większą ostrożnością, ponieważ "masło" w oleju rzadko pojawia się przy wyższych temperaturach.
Czytelnikowi poleciłem, aby raz w tygodniu zmieniał trasę lub styl jazdy. Może to brzmieć jak typowy dowcip o mechanikach, ale naprawdę warto "jeździć i obserwować". Jeśli nawet na dłuższej trasie lub podczas bardziej dynamicznej jazdy sytuacja się nie zmieni, warto spróbować wymienić olej na inny niż dotychczas stosowany.