Od 17 czerwca zmiany w OC. Po mandacie nie będzie do kogo "uciec"
Już niedługo ubezpieczyciele będą mogli pozyskiwać dane o mandatach i punktach karnych nałożonych na osoby ubezpieczające pojazdy. Jak się okazuje, firmy chętnie skorzystają z nowej możliwości. Po zatrzymaniu przez policję nie unikniesz podwyżki OC.
05.06.2022 | aktual.: 13.03.2023 17:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Rynek na to czekał
Im większe prawdopodobieństwo spowodowania przez kierowcę wypadku, tym wyższe jest ryzyko związane z zawarciem z taką osobą polisy OC. W efekcie – tym wyższa powinna być rata polisy. To dość oczywiste. Ale do tej pory ubezpieczyciele nie mieli zbyt dokładnych narzędzi, które pozwalałyby im to ryzyko szacować.
Dziś wyższe OC płacą ci, którzy kupują samochody o dużej mocy, a więc potencjalnie są bardziej żądni emocji za kółkiem. Teraz podwyżek OC będą musieli spodziewać się już wszyscy ukarani mandatami.
17 czerwca 2022 r. w życie wchodzą przepisy, które umożliwią pozyskiwanie przez ubezpieczycieli informacji na temat mandatów i punktów karnych, które zostały nałożone na osobę chcącą zarejestrować pojazd. Jak podaje Polska Izba Ubezpieczeń, towarzystwa otrzymają dane tylko o tych przestępstwach i wykroczeniach drogowych, o których jest mowa w Kodeksie karnym i Kodeksie wykroczeń.
Chodzi m.in. o takie przestępstwa jak:
- spowodowanie katastrofy,
- nieumyślne spowodowanie wypadku,
- prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego.
Wśród wykroczeń można wymienić:
- spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym,
- wykroczenia przeciwko pieszym,
- jazdę pod wpływem alkoholu lub środków odurzających,
- prowadzenie nieoświetlonego pojazdu,
- tamowanie ruchu,
- niepodporządkowanie się znakom, w tym ograniczeniu prędkości,
- nieudzielenie pomocy,
- prowadzenie bez uprawnień,
- nielegalne dopuszczenie do ruchu,
- naruszenie innych przepisów PRD,
- naruszenie przepisów związanych z przejazdami kolejowymi,
- nieostrożność poza drogą publiczną.
Z deklaracji, które na przełomie 2021 i 2022 r. otrzymał Autokult.pl wynikało, że w przypadku najpoważniejszych przypadków łamania przepisów wzrost składki polisy OC będzie mógł wynieść nawet kilkaset procent. Czy sposobem na uniknięcie dodatkowych kosztów będzie zmiana ubezpieczyciela? Raczej nie, bo towarzystwa deklarują, że będą sięgać po dostępne informacje.
Ubezpieczyciele skorzystają z danych
– Mamy w planach korzystanie z dostępu do informacji o mandatach i punktach karnych. Pracujemy nad nową taryfą składek, która będzie brać pod uwagę zgodę społeczną, że kierowcy bez mandatów i punktów karnych powinni płacić za swoje ubezpieczenie mniej niż kierowcy, którzy naruszali przepisy Prawa o ruchu drogowym. Różnica w wysokości składki powinna oczywiście odzwierciedlać liczbę wykroczeń oraz ich zagrożenie dla bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego – mówi Autokult.pl Krzysztof Wanatowicz, członek zarządu Allianz Polska.
– Dostęp do informacji o mandatach pozwoli na coraz większe różnicowanie składek. Inflacyjna presja na koszty jest istotna również w ubezpieczeniach, natomiast możliwość zróżnicowania cen pozwoli bezpieczniejszym kierowcom na mniejsze odczucie ogólnego wzrostu składek. Tym bardziej że zgodnie z doświadczeniem międzynarodowym punkty karne mocno wskazują na to, kto podejmuje większe ryzyko w czasie jazdy – stwierdza Wojciech Rabiej, dyrektor zarządzający Pionu Rozwiązań dla Klienta Detalicznego UNIQA.
– Będziemy wykorzystywać dane o punktach karnych w taryfikacji od momentu, kiedy będzie to możliwe. Wierzymy, iż dostęp do takiej informacji, który uzyskali ubezpieczyciele, powinien wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa na drogach. Wiedza na temat punktów karnych kierowców z pewnością przełoży się na stawki obowiązkowego ubezpieczenia. Oznaczać to będzie z jednej strony podwyżki dla kierowców z dużą liczbą punktów karnych, jak i możliwe obniżki dla tych z czystym kontem – wyjaśnia Autokult.pl Katarzyna Wojdyła, członek zarządu LINK4.
Z kolei PZU informuje mnie, że już prowadzone są analizy rozwiązań wynikających z zapisów ustawy Prawo o ruchu drogowym, które mogą pozwolić lepiej dopasować ryzyko ubezpieczeniowe do osób karanych punktami karnymi. "Punkty przyznawane są za wykroczenia i przestępstwa naruszające przepisy ruchu drogowego, a więc zachowania, które zagrażają bezpieczeństwu uczestników ruchu drogowego. Wchodzą tu w grę tak nieodpowiedzialne sytuacje, jak kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości po spożyciu alkoholu lub innych substancji odurzających. Lepsze dopasowanie ryzyka ubezpieczeniowego do stylu jazdy kierowców może w przyszłości korzystnie wpłynąć na składki osób, które jeżdżą bezpiecznie i nie zbierają punktów karnych, a także na wszystkich uczestników ruchu drogowego" – można przeczytać w informacji przesłanej przez biuro prasowe PZU.
Nie będzie dokąd "uciec"
Spośród firm, które odpowiedziały na moje pytanie, wszystkie zadeklarowały korzystanie z bazy danych na temat mandatów i punktów karnych. Skoro najwięksi gracze zdecydowali się na taki krok, pozostałe firmy nie będą miały wyjścia. Również będą musiały korzystać z tych danych, by precyzyjniej obliczać stawki oferowanych ubezpieczeń i nie tracić rynku.
W praktyce oznacza to, że osoba, która zostanie ukarana za wykroczenia drogowe, nie będzie mogła uniknąć konsekwencji w postaci zwyżki polisy OC. Nie będzie można "uciec" do innego ubezpieczyciela, bo wiele wskazuje na to, że wszyscy będą korzystać z udostępnionej bazy. Z pewnością wzrośnie też znaczenie porównywarek cen polis.
To, jak poszczególne towarzystwa będą traktować wykroczenia, leży w gestii samych ubezpieczycieli. Skoro nie ma żadnych progów zwyżek przewidzianych przez prawo, każda z firm ubezpieczeniowych będzie musiała opracować własny system wyliczania wysokości składki. Ceny polisy dla jednego zmotoryzowanego będą więc mogły być jeszcze bardziej zróżnicowane niż do tej pory.