Kierowcy jak na tacy. Powstaje potężny system kontroli
Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny ogłosił przetarg na stworzenie potężnego informatycznego narzędzia, które będzie ułatwiało szybkie uzyskanie odszkodowania przez poszkodowanych w zdarzeniach drogowych. System będzie też poprawiał skuteczność wykrywania braku OC, prób oszustw i zwiększał skuteczność dochodzenia należności w razie regresu.
05.04.2024 | aktual.: 05.04.2024 12:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak informuje UFG, projekt zamawianego Systemu Obsługi Szkód i Regresów będzie musiał powstać do końca stycznia 2027 r. W specyfikacji zamówienia UFG uściśla, że nowy mechanizm "(…) zapewni kompleksową realizację zadań UFG, związanych z wypłatą odszkodowań i innych świadczeń oraz z dochodzeniem, przede wszystkim od sprawców szkód i podmiotów, które nie spełniły ustawowego obowiązku ubezpieczenia, zwrotu wypłaconych przez Fundusz środków".
Nowy system umożliwi w pełni elektroniczny obieg dokumentów, co przyspieszy proces załatwiania spraw po zdarzeniu drogowym. Wprowadzenie nowości będzie oznaczało również koniec szans na uniknięcie regresu. Pod tym pojęciem kryje się konieczność pokrycia z własnej kieszeni szkód przez sprawcę kolizji. Regres ma zastosowanie wtedy, gdy sprawca wypadku nie wykupił OC lub nastąpiły okoliczności wyłączające odpowiedzialność ubezpieczyciela – na przykład spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. W takich przypadkach UFG wypłaca poszkodowanej stronie odszkodowanie, a potem dochodzi zwrotu poniesionych kosztów od sprawcy.
Nie ma co liczyć na luki. Nowy system UFG ma być kompleksowy dzięki korzystaniu z szerokiego wachlarza baz danych: rejestru PESEL, Rejestru Danych Kontaktowych, SI CEPiK, węzła krajowego login.gov.pl oraz systemu e-Sąd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
System ma również korzystać z już działającej w ramach UFG bazy danych o zawieranych polisach komunikacyjnych. Napływające dane o zawieranych polisach OC są porównywane z bazą zarejestrowanych pojazdów. Dzięki temu rozwiązaniu UFG jest w stanie zdalnie wykryć przerwę w obowiązkowej polisie OC. Nawet jeśli auto nie wyjeżdża na drogi. Kary są bardzo dotkliwe – w 2024 r. właściciel samochodu osobowego może zapłacić nawet 8,4 tys. zł.
Ryzyko otrzymania kary w razie braku OC już jest wysokie (w 2022 r. było blisko 237 tys. takich przypadków). Skuteczność wykrywania takich przypadków przez UFG ma jednak jeszcze wzrosnąć, gdy powstanie platforma eUFG. Ma ona poprawić komunikację z zakładami ubezpieczeniowymi. Chodzi nie tylko o szybkie przesyłanie przez nie danych o zwieranych polisach, ale też sprawne uzyskiwanie przez firmy ubezpieczeniowe informacji o przebiegu ubezpieczeń i liczbie punktów karnych kierowcy, który chce zawrzeć umowę ubezpieczeniową.
Stworzenie nowych systemów będzie dobrą informacją dla poszkodowanych w zdarzeniach drogowych. Dzięki elektronicznemu obiegowi informacji i skupieniu danych z różnych źródeł na jednej platformie będzie można liczyć na szybsze rozstrzygnięcie i otrzymanie odszkodowania. Kierowcy, którzy mają coś na sumieniu, będą jednak musieli liczyć się z większym prawdopodobieństwem kary. I to szybszej niż dotąd.