Nowe BMW M3 z manualną skrzynią. W Bawarii rozważają tę opcję
Skrzynie manualne coraz częściej ustępują miejsca przekładniom automatycznym. Paradoksalnie dotyczy to w szczególności aut sportowych. Czy podobny los spotka nowe BMW M3? Okazuje się, że nie wszystko stracone.
05.11.2018 | aktual.: 14.10.2022 15:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Bawarski koncern jest jednym z największych orędowników automatycznych przekładni. Niejednokrotnie wydawał oświadczenia, w których twierdził że taki czy inny model nie będzie dostępny ze skrzynią manualną, gdyż klienci po prostu nie chcą zmieniać biegów. Przykładem może być chociażby M5, w którym nie dostaniecie ręcznej skrzyni nawet za dopłatą. Do niedawna byliśmy niemal pewni, że podobny los spotka mniejsze M3, którego nowa generacja ujrzy światło dzienne już za kilka miesięcy. Jeśli jednak wierzyć doniesieniom BMWblog, w Bawarii nie podjęto jeszcze ostatecznej decyzji.
BMW nie opublikowało jeszcze szczegółów technicznych dotyczących M3. Nie ma się czemu dziwić, gdyż generacja G20 dopiero co zadebiutowała w standardowej wersji. Na sportowe odmiany musimy jeszcze poczekać. Domysły, nieoficjalne informacje i przecieki dają nam niepełny obraz sytuacji. Wiemy jednak, czego mniej więcej powinniśmy się spodziewać. Przede wszystkim BMW nie zdementowało plotek na temat możliwego zastosowania skrzyni manualnej. Najprawdopodobniej będzie to opcja. Nieoficjalnie mówi się też, że auto może być standardową czteronapędówką, choć dotychczas to tylny napęd stanowił cechę charakterystyczną modelu.
Mniej wątpliwości mamy w kwestii silników. Będą to rzędowe sześciocylindrówki znane m.in. z modeli X3 oraz X4. Standardowo jednostka ta powinna generować około 450 KM. Mocniejsze wersje limitowane zostaną natomiast podkręcone do około 500 KM. Takie wartości powinny zagwarantować więcej niż dobre osiągi i sporo zabawy. Do czasu debiutu powinniśmy poznać więcej szczegółów, wliczając w to dokładną datę i miejsce premiery. Dziś mówi się o marcowym salonie w Genewie, który wydaje się świetnym miejscem na prezentację ostrego, europejskiego sedana klasy średniej z manualną przekładnią.