Nissan Skyline R33 z nadwoziem kombi na sprzedaż. JDM surowy jak tuńczyk w sushi

Rasowy JDM nigdy się nie znudzi. Z takiego założenia musi przynajmniej wyjść ktoś, kto będzie chciał wydać równowartość około 340 tys. złotych na unikatowego Skyline'a GTR w wersji kombi. Biorąc pod uwagę klimat projektu i jego czyste osiągi, jest to oferta warta rozważenia.

Nissan Skyline GT-R R33 "Speed Wagon" (1995) (fot. Vistec R Imports)
Nissan Skyline GT-R R33 "Speed Wagon" (1995) (fot. Vistec R Imports)
Mateusz Żuchowski

29.05.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Choć czwarta generacja Nissana GT-R Skyline była produkowana przez zaledwie trzy lata (1995-1998), trwale zapisała się w historii specjałów japońskiego rynku, popularnie zwanych JDM-ami. Model o oznaczeniu R33 po dziś dzień imponuje wyrafinowanymi rozwiązaniami technicznymi i osiągami, jakie one przyniosły.

Samochód, którego właściciel w Polsce może się teoretycznie ubiegać o żółte tablice dla pojazdów zabytkowych, wyposażony został między innymi w komputerowo sterowany system czterech skrętnych kół i podwójnie doładowany silnik, który japońską fabrykę opuszczał z mocą na poziomie 300 KM, ale u tunerów szybko uzyskiwał wielokrotność tej wartości.

Nissan Skyline GT-R R33 "Speed Wagon" (1995) (fot. Vistec R Imports)
Nissan Skyline GT-R R33 "Speed Wagon" (1995) (fot. Vistec R Imports)

Wyprodukowane w liczbie kilkunastu tysięcy sztuk ekstremalne odmiany modelu R33 w drugiej połowie lat 90. były klasykami nie tylko japońskiej, ale także amerykańskiej czy brytyjskiej kultury tuningowej. Jednym z ciekawszych owoców tej fascynacji był powstały w 1995 roku "Speed wagon", czyli Skyline GT-R w wersji kombi.

Nissan produkował Skyline'y w wersjach nadwozia coupe oraz sedan, ale nie powstrzymało to wielu fanów modelu do stworzenia jego praktyczniejszej pochodnej dla całej rodziny. Najpopularniejsze interpretacje powstawały na bazie generacji R34 i aktualnego GT-Ra (tak zwanego "R35") poprzez połączenie ich podzespołów z elementami nadwozia różnych kombi Nissana.

Nim to wszystko nastąpiło, już w 1995 roku założyciel słynnego wówczas magazynu "Option" (taki japoński odpowiednik "Maxi Tuning") Daijiro Inada stworzył prezentowany tutaj projekt. Można podejrzewać, że Inada chciał nie tylko uzyskać dodatkowy efekt łał na spotach fanów JDM, ale i kierowały nim pragmatyczne pobudki.

Nissan Skyline GT-R R33 "Speed Wagon" (1995) (fot. Vistec R Imports)
Nissan Skyline GT-R R33 "Speed Wagon" (1995) (fot. Vistec R Imports)

Po pierwsze, przebudowany przez niego R33 rzeczywiście jest praktyczniejszy. W środku znalazło się miejsce na cztery pełnowymiarowe fotele (kubełki Recaro, a jakże) i bagażnik. Jednak zwieńczenie klapy przez ogromne skrzydło wskazuje, że przy tych modyfikacjach japoński guru tuningu mógł myśleć także o zwiększeniu osiągów. Czasem nadwozia typu shooting brake gwarantowały aerodynamiczną przewagę, co już w latach 60. dowiódł Giotto Bizzarrini tworząc Ferrari 250 GT SWB "Breadvan".

R33 w wydaniu kombi nie tylko mogło więc wziąć więcej bagażu, ale i go szybciej przewieźć. Samochód miał zmierzoną maksymalną prędkość 304,8 km/h oraz rekord ¼ mili na poziomie 11,89 sekundy. W drugiej połowie lat 90. zbudowany domowymi metodami R33 wykręcił na torze Tsukuba czas 1:04.452. Dla porównania, dziś topowy GT-R Nismo osiąga tam w rękach profesjonalnego zawodnika wynik 1:01.53.

Nissan Skyline GT-R R33 "Speed Wagon" (1995) (fot. Vistec R Imports)
Nissan Skyline GT-R R33 "Speed Wagon" (1995) (fot. Vistec R Imports)

Naturalnie R33 "Speed wagon" osiągał takie wyniki nie tylko dzięki przemodelowanemu tyłowi nadwozia. Jak przystało na owoc japońskiego tuningu, lista modyfikacji jest długa. Obejmuje nowe: zestaw turbo od HKS, zawór upustowy, intercooler, regulator doładowania oraz układ wydechowy Blitz Nur-Spec. Taki tuningowy standard z czasów NFS: Underground – więcej mocy z większych turbo i więcej hałasu. Same korzyści.

Nic dziwnego więc, że samochód spotkał się z rewelacyjnym przyjęciem ówczesnej sceny tuningowej. Zagościł nie tylko w magazynie jego twórcy, ale i wielu innych pismach tego pokroju z całego świata. Można się nim było także pościgać w grze Option Tuning Car Battle Spec-R.

Dziś ten ważny kawałek historii JDM może być twój. Amerykański komis Vister R Imports oferuje ten unikatowy samochód za 85 tys. dolarów. Obiektywnie patrząc to oczywiście wielkie pieniądze za liczącego ćwierć wieku nissana po domowych modyfikacjach, ale jest jednak w tym projekcie coś takiego, przez co powinien dać on właścicielowi dużo więcej satysfakcji niż wiele innych aut za podobną cenę.

Komentarze (3)