Przejażdżka zezłomowanym autem. 28‑latek odpowie za swój wyczyn przed sądem

Kiedy policjanci z Bychawy otrzymali zgłoszenie o poobijanym aucie poruszającym się po drogach, nie spodziewali się takiego widoku. Citroën, którym poruszał się 28-latek wyglądał, jakby dopiero co wygrał w wyścigu wraków. Okazuje się, że samochód został kupiony na złomie.

"Nie widać, że cokolwiek było robione"
"Nie widać, że cokolwiek było robione"
Źródło zdjęć: © fot. policja.pl
Mateusz Lubczański

02.07.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:33

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Cała karoseria zniszczona, brak świateł, tablic rejestracyjnych, zderzaków, uszkodzone szyby – listę usterek w tym pojeździe można omawiać godzinami. Stan citroëna wskazywał, że powinien się on znaleźć na złomie. Dlatego tym większe było zdziwienie funkcjonariuszy, którzy dowiedzieli się, że auto było już zezłomowane i nie miało prawa poruszać się po drodze.

Jak to mówią, nowe są w salonie.
Jak to mówią, nowe są w salonie.© fot. policja.pl

Ale to nie koniec zaskoczeń, bowiem 28-letni kierowca i właściciel czterech kółek nie miał uprawnień do prowadzenia auta oraz był pod wpływem alkoholu. Policyjny alkomat wskazał 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Nie trzeba chyba dodawać, że auto nie miało obowiązkowego ubezpieczenia OC. 28-latek odpowie za swój wyczyn przed sądem.

Komentarze (8)