Najmocniejszy SUV świata jeszcze chwilę porozrabia. Dodge Durango SRT Hellcat wróci do oferty

Chociaż Dodge widzi swoją przyszłość elektrycznie, to zamierza wycisnąć swoją cytrynę w postaci mocarnego V8 do ostatniej kropli. Dlatego na rok 2023 do oferty wróci najmocniejszy seryjny SUV świata — Dodge Durango SRT Hellcat.

Dodge Durango SRT Hellcat
Dodge Durango SRT Hellcat
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe/Dodge
Filip Buliński

16.08.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:09

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Mówi się, że sportowe SUV-y są bez sensu, ale to właśnie na prośby potencjalnych klientów i ich spore zainteresowanie Dodge postanowił przywrócić do oferty Durango SRT Hellcata. Najmocniejszy SUV świata został wprowadzony na rok 2021 i Amerykanie planowali ograniczyć jego produkcję do jednego roku.

Już wówczas zainteresowanie było spore, dlatego postanowiono nieco przedłużyć ten stan rzeczy. Jak widać, Amerykanie wciąż nie mają dość. A może przestraszyli się zapowiedzi firmy i elektrycznej transformacji?

W końcu zbliżający się koniec diabelskiej linii Hellcat został już ogłoszony jakiś czas temu, a niedawno "kropkę nad i" postawiła informacja o przejściu na bezemisyjny napęd następnych generacji legendarnych muscle-carów - Chargera i Challangera.

Chętni na łabędzie śpiew serii Hellcat powinni ustawiać się już w blokach startowych przed wrześniowym otwarciem zamówień. Nie powinno zabraknąć chętnych na dodge’a, pod którego maską pracuje doładowany, 6,2-litrowy silnik V8, który generuje niebotyczne 720 KM i aż 836 Nm maksymalnego momentu obrotowego.

To wystarczy, żeby katapultować 7-osobowego SUV-a do 100 km/h w skromne 3,5 s i rozpędzić go do 290 km/h. Jeśli trzeba, pociągnie też przyczepę o masie do blisko 4 ton. Dodge nie przewidział natomiast istotnych zmian wyposażeniowych czy stylistycznych. Ale czy przy takim silniku ktoś ich w ogóle potrzebuje?

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (7)