Charger i Challenger tylko elektryczne. Firma mówi wprost

Przez ostatnie dni plotki dotyczące nowej generacji Chargera i Challengera wskazywały, że pod maską znajdziemy stary, dobry silnik V8. Przedstawiciele Dodge’a postanowili je zdementować. Przyszłość tych ikon jest elektryczna.

Charger i Challenger tylko elektryczne. Firma mówi wprost
Mateusz Lubczański

01.08.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ta dwójka straci nie tylko jednostkę V8, ale w ogóle silniki spalinowe – informuje w mailu do redakcji motor1.com osoba związana z marką Dodge. Wcześniej m.in. "MotorTrend" donosił, że auta mają pozostać przy motorach HEMI. Jak się okazuje, taka wersja jest po prostu pobożnym życzeniem.

Obecnie Challenger i Charger wykorzystują płytę LX, której początki sięgają 2006 roku, a jeśli poszukacie nieco dokładniej, to nawet pierwszego Mercedesa "okulara". Pozwala ona na montaż silników V6 i V8 oraz automatycznej przekładni.

Performance Made Us Do It | Dodge

Przed marką Dodge trudne zadanie, bowiem nowym, elektrycznym muscle-carem musi ona przekonać do siebie osoby, które kojarzyły ją z takich szalonych wersji aut jak Hellcat, Demon czy Hellcat Redeye.

Koncept elektryka zobaczymy prawdopodobnie za kilka tygodni. Tim Kuniskis, dyrektor zarządzający Dodge'a, jedynie sugerował, że pojawienie się elektrycznej platformy nie oznacza końca silnika spalinowego. Pozostaje nam więc jedynie czekać na kolejne doniesienia ze Stanów Zjednoczonych.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (1)