Na widok policji zaczął uciekać. Miał sporo na sumieniu

Policjanci z powiatu rypińskiego patrolujący okoliczne miejscowości postanowili zatrzymać do kontroli kierowcę, który nie zapiął pasów bezpieczeństwa. Jak się okazało, był to dopiero początek przewinień.

Mężczyzna skończył w kajdankach
Mężczyzna skończył w kajdankach
Źródło zdjęć: © Policja

14.02.2023 | aktual.: 14.02.2023 12:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zaczęło się banalnie, a skończyło w kajdankach. 42-latek jadący oplem przez miejscowość Nowy Kobrzyniec zignorował policyjne sygnały do zatrzymania i zaczął uciekać. Próba rutynowej kontroli przerodziła się w pościg.

W pewnym momencie mężczyzna zjechał w drogę gruntową, kierując się w stronę Lipna. Na miejsce wezwano posiłki. W końcu zdesperowany kierowca, widząc, że nie odjedzie daleko, zaczął uciekać pieszo. Po chwili był już w kajdankach.

Policjanci szybko zrozumieli, dlaczego mężczyzna chciał tak bardzo uniknąć kontroli. W organizmie miał 1,7 promila alkoholu. Nie posiadał też uprawnień do prowadzenia, które dożywotnio stracił wcześniej. Jakby tego było mało, jego auto nie zostało dopuszczone do ruchu.

Za kierowanie w stanie nietrzeźwości, złamanie sądowego zakazu i ucieczkę przed policją grozi do pięciu lat więzienia.

Komentarze (1)