Pytanie-killer. Wielu kierowców nie zna odpowiedzi i płaci karę

Każdy kierowca powinien być świadomy, że posiadanie gaśnicy w samochodzie to podstawa. Niemniej jednak nie każdy wie, gdzie dokładnie jest ona umieszczona w pojeździe. Co wtedy?

Policjant podczas kontroli może zapytać o gaśnicę
Policjant podczas kontroli może zapytać o gaśnicę
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Policja

20.02.2024 | aktual.: 07.03.2024 09:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Gaśnica jest obowiązkowym elementem wyposażenia każdego samochodu. Powinna być nie tylko sprawna (co nie jest tożsame z posiadaniem legalizacji, która nie jest wymagana dla gaśnic samochodowych), ale także umieszczona w miejscu, do którego łatwo można się dostać w razie potrzeby. Może się wydawać, że gaśnica o wadze jednego kilograma nie jest w stanie ugasić pożaru, jednak w rzeczywistości jest w stanie poradzić sobie z początkowym etapem pożaru, na przykład instalacji elektrycznej.

Miejsce, w którym umieszczona jest gaśnica, ma ogromne znaczenie. Jeżeli jest schowana gdzieś głęboko w bagażniku, prawdopodobnie nie będzie nam w stanie pomóc. W niektórych samochodach znajdują się specjalne, zamykane schowki, które idealnie pasują do przechowywania gaśnic. Problemem jest jednak to, że nie każdy kierowca wie, gdzie ta gaśnica jest umieszczona. Szczególnie jeżeli auto nie jest jego własnością, a należy do kogoś innego, na przykład współmałżonka, rodzica czy dziecka. Pożyczając auto, najlepiej od razu zapytać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kontrola drogowa. Policjant może zadać pytanie o gaśnicę

Jeżeli w czasie kontroli policjant zapyta o gaśnicę, powinniśmy szybko udzielić odpowiedzi. Jeżeli zostaniemy poproszeni o pokazanie gaśnicy, powinniśmy być w stanie to zrobić. Nie wystarczy stwierdzenie, że "na pewno gdzieś jest", jeżeli nie wiemy, gdzie dokładnie. Istnieje jeszcze jedna ważna kwestia do rozważenia.

Jeśli gaśnica nie jest odpowiednio zabezpieczona (zamocowana do pojazdu), może stwarzać zagrożenie dla pasażerów, na przykład podczas gwałtownego hamowania lub kolizji. Joanna Biel-Radwańska z wydziału ruchu drogowego małopolskiej policji poinformowała, że w takim przypadku kierujący może dostać do 200 zł mandatu za używanie pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w pojeździe lub poza nim.

Mandat za brak gaśnicy

A jaki mandat grozi za brak gaśnicy lub niewiedzę, gdzie się ona znajduje? Kwota mandatu jest raczej niewielka, choć kara za to podlega pod inne wykroczenia (art. 97 Kodeksu wykroczeń), a tam górną granicą jest kwota 3000 zł.

Komentarze (12)