Łapanka na miłośników tuningu w Pile. Co piąty stracił dowód rejestracyjny
Nieoficjalne spotkanie miłośników motoryzacji przy lotnisku w Pile zakończyło się "nalotem policji", kontrolą stanu technicznego pojazdów i zatrzymaniem 14 dowodów rejestracyjnych. Co trzeci właściciel auta dostał mandat.
08.09.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak donosi serwis zycie.pila.pl, na nieoficjalnym zlocie przy Nadnoteckim Instytucie UAM w Pile pojawiły się radiowozy i łącznie 40 policjantów. Wszystko działo się w miniony weekend. Skontrolowano 67 pojazdów, wystawiono 23 mandaty i zatrzymano 14 dowodów rejestracyjnych.
Dowody rejestracyjne zatrzymano za wątpliwej zgodności z prawem modyfikacje, m.in. oświetlenia, układu wydechowego i wystające poza obrys nadwozia opony.
Przypominam, że modyfikacje samochodu muszą być zgodne z prawem, czyli z homologacją i nie można stosować części niehomologowanych. O ile na co dzień policjanci nie zajmują się takimi sprawami, nawet rzadko w czasie rutynowych kontroli, o tyle podczas tego typu akcji modyfikacje samochodów są nierzadko jedyną podstawą do wypisania mandatu, a nawet zatrzymania dowodu rejestracyjnego.
Zgodnie z prawem dowód rejestracyjny może być przez funkcjonariusza zatrzymany, kiedy pojazd:
- zagraża bezpieczeństwu,
- zagraża porządkowi ruchu,
- narusza wymagania ochrony środowiska.
Zbyt głośny układ wydechowy, wystające poza obrys nadwozia opony, niemające homologacji żarówki w reflektorach to idealnie wpisujące się w powyższe ramy elementy i jednocześnie pretekst do zatrzymania dokumentu.
Przypomnę jeszcze, że policjant nie musi być specjalistą od badań technicznych i homologacji, bo wystarczy przypuszczenie, że pojazd nie spełnia warunków dopuszczenia do ruchu. Dlatego jeśli macie np. zmodyfikowany układ wydechowy i homologację na części, warto je wozić w aucie. A najlepiej unikać większych spotkań, zwłaszcza w pobliżu dużych miast.