Kupili uczciwie auta, nagle dostają wezwania ze skarbówki

Zakup importowanego samochodu od firmy dla wielu kierowców wydaje się pewniejszy niż z innego źródła. Wszystko zależy jednak od tego, co to za firma. Może się bowiem zdarzyć, że po kilku miesiącach, a nawet latach po zakupie pojazdu nabywca otrzyma list z Urzędu Skarbowego.

Wybór sprawdzonej firmy podnosi bezpieczeństwo transakcji - zdjęcie ilustracyjne
Wybór sprawdzonej firmy podnosi bezpieczeństwo transakcji - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © WP | Mateusz Żuchowski
Tomasz Budzik

03.12.2024 | aktual.: 03.12.2024 14:09

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Mechanizm oszustwa

Dla wielu Polaków zakup używanego samochodu to jedyna możliwość, by stać się posiadaczem czterech kółek. Często wybór pada na pojazd sprowadzony z zagranicy, a w takim przypadku zakup od firmy może wydawać się najbezpieczniejszym rozwiązaniem. Najczęściej tak jest, ale nie zawsze. Jak się okazuje, zdarzają się spółki, które istnieją tylko kilka miesięcy, a ich model działania polega na oszukiwaniu organów skarbowych i państwa.

Mechanizm takiego procederu w swojej interpelacji do ministra finansów przedstawiło czterech posłów PiS-u. Jak opisują posłowie, przestępcy zakładają firmy, korzystając z danych tzw. słupów. Są to osoby, które są niewypłacalne, a ze względu na ich sytuację życiową późniejsze pociągnięcie ich do odpowiedzialności jest bardzo trudne lub niemożliwe. Gdy już firma zostaje założona, zgodnie z prawem może sprowadzić samochód z zagranicy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pojazdy kupowane są od zagranicznych firm, a nabywająca je "firma" płaci kwotę netto. Następnie samochody trafiają do Polski i są tutaj wystawiane na sprzedaż. Nabywcy kupują je, niczego nie podejrzewając. W końcu biorą auto od firmy. Podstawą sprzedaży jest faktura z zerową stawką VAT-u lub adnotacją o zwolnieniu z tego podatku. Auto jest rejestrowane i eksploatowane.

Założona na słupa firma po kilku miesiącach działalności jest likwidowana. Wówczas Urząd Skarbowy kontroluje jej finanse. Jak informują posłowie, po około 3-6 miesiącach, na podstawie wewnątrzwspólnotowych deklaracji transakcji, urząd identyfikuje zaległość, czyli niezapłacony podatek VAT. I tu pojawia się problem. Skoro firma, która sprowadzała samochody, już nie istnieje, a osoby widniejące w jej dokumentacji jako założyciele okazują się tzw. słupami, urząd staje przed problemem ściągnięcia należności.

Problemy nabywców

"Nieświadomi nabywcy samochodów często dopiero po kilku miesiącach, a nawet latach dowiadują się, że ich pojazd jest przedmiotem postępowania karno-skarbowego. Urząd Skarbowy w tym przypadku ma 5 lat na dochodzenie zaległości podatkowych. W przypadku wykrycia nieprawidłowości nieświadomy obywatel jest zmuszony do zapłaty zaległości podatkowych z odsetkami lub staje przed ryzykiem konfiskaty pojazdu do czasu zakończenia postępowania" – informują w interpelacji posłowie.

Zdaniem posłów problem rozwiązałoby stworzenie bazy danych, która pozwalałaby urzędowi rejestrującemu pojazdy sprawdzić, czy za dany samochód należny jest podatek VAT i czy został od odprowadzony. Dziś, jak informują posłowie, urzędy podejmują decyzję o rejestracji jedynie na podstawie przedłożonych dokumentów, a te nie muszą poświadczać prawdy.

Takie rozwiązanie rzeczywiście rozwiązywałoby problem, ale tylko z punktu widzenia urzędu. W nim pojawiają się przecież osoby, które już kupiły pojazd i chcą go zarejestrować. System nie ustrzegłby jednak potencjalnego nabywcy jeszcze przed zawarciem transakcji. Gdyby jednak takie dane były dostępne np. z poziomu rządowej usługi Historia pojazdu, sprawa miałaby się inaczej.

Przed zakupem samochodu, szczególnie z importu, warto też sprawdzić firmę, która oferuje go na sprzedaż. Jeśli jej historia jest krótka i nie budzi zaufania, warto ponownie zastanowić się nad transakcją. Być może nie zabezpieczy to nabywcy w stu procentach, ale może wykluczyć przynajmniej część przypadków oszustwa.

Opisany w interpelacji sposób działania oszustów nie jest nowy. Podobne przypadki były głośne kilka czy kilkanaście lat temu. Wygląda jednak na to, że – przynajmniej zdaniem autorów interpelacji – ponownie przybierają na sile. Posłowie pytają ministra finansów o to, czy jest świadomy skali problemu i czy resort zamierza wprowadzić mechanizmy, zabezpieczające przed podobnymi oszustwami.

vatsamochody używaneimport samochodów
Komentarze (40)