Koniec zabawy. Sądy zaczęły pakować za kratki za cofanie liczników

W 2023 roku odnotowano 10-krotny wzrost wyroków, które skazywały osoby zamieszane w cofanie liczników na karę pozbawienia wolności bez zawieszenia. To ogromna zmiana względem poprzednich lat.

Osoby bawiące się przy licznikach muszą mierzyć się z coraz poważniejszymi konsekwencjami
Osoby bawiące się przy licznikach muszą mierzyć się z coraz poważniejszymi konsekwencjami
Źródło zdjęć: © WP | Tomasz Budzik
Kamil Niewiński

24.02.2024 | aktual.: 24.02.2024 15:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Cofanie liczników to niestety dość znany proceder, z którego nadal chętnie korzystają nieuczciwi handlarze samochodów. Polskie prawo nie miało przez długi czas narzędzi, by z takimi praktykami móc realnie walczyć — do czasu. 1 stycznia 2020 roku wprowadzono aktualizację Kodeksu karnego, która pozwala na wsadzanie za kratki za ingerencję w liczniki.

§ 1. Kto zmienia wskazanie drogomierza pojazdu mechanicznego lub ingeruje w prawidłowość jego pomiaru, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto zleca innej osobie wykonanie czynu, o którym mowa w § 1.
§ 3. W wypadku mniejszej wagi, sprawca czynu określonego w § 1 lub 2, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Art. 306a Kodeksu karnego

Oczywiście można było zacząć myśleć optymistycznie i stwierdzić, że taki przepis będzie wystarczającym batem na krętaczy. Tak się jednak nie stało, bowiem sądy — taki przynajmniej obraz klarował się ze statystyk — bały się korzystać z nowych zasad. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W 2021 roku zapadł tylko jeden wyrok, który skazywał winnego przestępstwa z art. 306a na karę pozbawienia wolności. W 2022 roku można mówić co prawda o dwukrotnym wzroście, lecz rzecz jasna jest to wzrost z 1 do 2. W 2020 roku zaś wszystkie trzy wyroki wydano w zawieszeniu. W końcu jednak coś najwyraźniej drgnęło. 

Ministerstwo Sprawiedliwości potwierdza. Oszuści nareszcie zaczęli trafiać do więzień

Interia postanowiła sprawdzić w Ministerstwie Sprawiedliwości, jak wyglądają statystyki za 2023 rok. Zdecydowanie można stwierdzić, że doszło do znaczącej zmiany. Aż 20-krotnie w sprawach związanych z cofaniem liczników sąd skazywał na karę bezwzględnego pozbawienia wolności. 

Zmiany widać jednak nie tylko w przypadku wsadzania nieuczciwych sprzedawców za kratki. Zwiększyła się ogólna liczba takich procesów, a kary stały się bardziej dotkliwe:

  • 2020: 16 spraw, 3 wyroki pozbawienia wolności, 0 wyroków bez zawieszenia
  • 2021: 58 spraw, 14 wyroków pozbawienia wolności, 2 wyroki bez zawieszenia
  • 2022: 49 spraw, 13 wyroków pozbawienia wolności, 1 wyrok bez zawieszenia
  • 2023: 95 spraw, 38 wyroków pozbawienia wolności, 20 wyroków bez zawieszenia

W 2023 roku więc "zawiasy" znajdowały się po raz pierwszy w mniejszości. Dodatkowo zaś 12 osób otrzymało karę ograniczenia wolności, zaś w pozostałych 45 przypadkach postępowanie zakończyło się jedynie na grzywnie.

Sądy zaczęły surowo karać osoby, które grzebią przy wykazach liczników w pojazdach. Aż 40 proc. zakończonych spraw w 2023 roku kończyło się wyrokami pozbawienia wolności (czy to w zawieszeniu, czy nie). Dla porównania w 2022 roku było to 26,5 proc., w 2021 roku 24,1 proc., a w 2020 roku — 18,8 proc. Współczynników bezwzględnych odsiadek nawet nie ma zbytnio sensu zestawiać — skok jest 10-krotny.

cofanie licznikówlicznikisąd
Komentarze (5)