Koniec tanich aut z Chin? Szef marki mierzy w cenowy poziom Porsche

Prezes chińskiej marki Nio twierdzi, że ceny modeli oferowanych w Europie będą musiały zbliżyć się do poziomu Porsche. Jego zdaniem, winę za taki stan rzeczy ponoszą wyższe cła nałożone przez UE na chińskie auta elektryczne.

Salon NIO w Pekinie
Salon NIO w Pekinie
Źródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
Aleksander Ruciński

16.12.2024 | aktual.: 17.12.2024 10:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Cła importowe na samochody Nio w listopadzie zostały zwiększone z dotychczasowych 10 proc. do aż 31 proc. Szef marki, William Li, twierdzi, że odbije się to na cenach w Europie.

- Z powodu cła w Europie cena sprzedaży będzie zasadniczo równa cenie Porsche. W tej sytuacji rynek staje się coraz bardziej ograniczony - powiedział Li podczas niedawnej konferencji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sytuacji nie poprawia fakt, że sprzedaż Nio w Europie spada i bez podwyżek. W okresie od stycznia do października 2024 roku marka sprzedała 1513 pojazdów na Starym Kontynencie. To o 27 proc. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Największy spadek, bo aż 72-procentowy odnotowano w Niemczech, po tym jak tamtejszy rząd postanowił zakończyć program dotacji do zakupu aut elektrycznych. Nio widzi szansę na poprawę sytuacji w tańszych podmarkach - Onvo i Firefly, które niebawem mają zadebiutować w Europie.

Ich auta mają być wyraźnie tańsze od standardowych produktów Nio. Najpopularniejszy model Nio w Europie, SUV EL6, startuje obecnie od kwoty 65 500 euro. I to przed podwyżkami zapowiadanymi przez prezesa.

Komentarze (2)