Škoda Kamiq oficjalnie. Praktyczna, ale bez większych niespodzianek
Jeszcze kilka lat temu Czesi mogli co najwyżej pomarzyć o crossoverze, a dziś mają w ofercie już kilka takich modeli. Niebawem dołączy do nich kolejny, najmniejszy Kamiq, który właśnie zadebiutował w wirtualnym świecie.
26.02.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kamiq będzie największą gwiazdą stoiska Škody podczas marcowego salonu w Genewie, jednak już dziś, na kilka dni przed startem imprezy, oficjalnie pochwalono się wyglądem modelu oraz podstawowymi danymi technicznymi. To najmniejszy, a co za tym idzie pewnie i najtańszy z crossoverów Škody. Nie zdziwcie się więc, jeśli będzie też najpopularniejszym.
Większość klientów lubi sprawdzone rozwiązania, a tych mamy w nowej Škodzie aż nadto. Nadwozie jest stylistycznym rozwinięciem elementów, które znamy już m.in. z Kodiaqa i Karoqa, tyle że w mniejszym wydaniu. Tylne światła oraz wnętrze mocno nawiązują z kolei do zaprezentowanej niedawno, kompaktowej Scali.
Z pewnością nie przypadnie to do gustu fanom indywidualizmu, ale wszyscy inni powinni być zadowoleni. Na długości 424 cm udało się wygospodarować całkiem sporą przestrzeń dla pasażerów oraz pojemny bagażnik, który zmieści 400 l ładunku. Po złożeniu kanapy wartość ta wzrasta do 1395 l. Kabina może być też całkiem nieźle wyposażona - zarówno w rozwiązania z zakresu komfortu, jak i bezpieczeństwa. Rolę centralnego elementu, tak jak w Scali, pełni tu dotykowy wyświetlacz o przekątnej 10,25 cala.
Choć Czesi jeszcze nie pochwalili się dokładną specyfikacją techniczną, można śmiało zakładać, że podstawowym silnikiem będzie 1-litrowy benzynowy motor o mocy 115 KM lub 95 KM. Chętni na więcej będą mogli natomiast wybrać 150-konne 1,5. W gamie powinien zagościć także diesel 1,6 TDI, generujący 115 KM. Na liście opcji znajdziemy przekładnię automatyczną DSG, ale zabraknie tam napędu na cztery koła. Kamiq ma występować wyłącznie jako przednionapędówka.
Więcej szczegółów, łącznie z przewidywanymi cenami, poznamy zapewne już za kilka dni podczas oficjalnego debiutu w Genewie. Jeśli stosunek ceny do wyposażenia okaże się atrakcyjny, Škoda może przygotowywać się na świętowanie kolejnego sukcesu.