Kierowcy będą płacić osobno. System e‑TOLL na wszystkich autostradach to mrzonka
System e-TOLL na państwowych płatnych autostradach działa od listopada 2021 r. W ciągu blisko roku do państwowego systemu nie przystąpił żaden koncesjonariusz. I na razie nie zanosi się na zmiany. Wciąż będziemy płacić w różny sposób i różnym podmiotom.
08.10.2022 07:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zagadka polskich autostrad
Kierowca przyjeżdżający do Polski z zagranicy musi być bardzo zdziwiony. Jeśli zamierza wjechać od zachodu, odwiedzić Warszawę i Kraków, a potem ponownie przekroczyć naszą zachodnią granicę, po drodze będzie musiał zapłacić za przejazd autostradami trzem różnym podmiotom przynajmniej na dwa sposoby. Pomiędzy Świeckiem a Koninem za przejazd Autostradą Wielkopolską płaci się przy bramkach. Od Konina do Strykowa płatną autostradą A2 zarządza Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, co oznacza, że płatność należy wnieść w systemie e-TOLL.
Z kolei w drodze powrotnej najpierw trzeba zapłacić za odcinek autostrady A4 pomiędzy Krakowem i Katowicami. Jego koncesjonariuszem jest spółka Stalexport Autostrada Małopolska. Opłatę należy wnieść manualnie bądź za pomocą przyspieszającej ten proces aplikacji. Dalej od Sośnicy do Wrocławia trzeba przejechać płatnym odcinkiem zarządzanym przez GDDKiA. Tu też nie ma bramek, więc płatność odbywa się np. za pomocą systemu e-TOLL.
Dla przyjezdnego z zagranicy ten system wydaje się czystym szaleństwem. Również polskim kierowcom po kraju jeździłoby się wygodniej, gdyby obowiązywał jeden schemat płatności. Z technicznego i prawnego punktu widzenia taka możliwość istnieje. Ale na wiele nie należy liczyć. Dlaczego?
Dobro kierowcy na warunkach rządu
Kwestię pobierania opłat za przejazdy reguluje Ustawa o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym. Przepisy przewidują możliwość pobierania w systemie e-TOLL opłat za przejazd odcinkami w użytkowaniu koncesjonariuszy, ale też ściśle określają zasady takich działań. "Warunkiem zastosowania tego rozwiązania jest wystąpienie z taką inicjatywą przez koncesjonariusza oraz dokonanie zmiany umowy, jaką koncesjonariusz zawarł z ministrem właściwym do spraw transportu lub Generalnym Dyrektorem Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA)" – informuje redakcję Autokult.pl wydział prasowy Krajowej Administracji Skarbowej.
Problem polega na tym, że polskie przepisy umożliwiają integrację z systemem e-TOLL tylko w ten sposób, że Krajowa Administracja Skarbowa przejmuje na siebie egzekwowanie płatności za przejazd płatnym odcinkiem koncesjonariusza. Nietrudno przewidzieć, że firmy, które utrzymują się z pobierania opłaty od kierowców, będą wobec takiego rozwiązania sceptyczne. I rzeczywiście, choć od uruchomienia systemu e-TOLL na płatnych odcinkach autostrad GDDKiA minęło 11 miesięcy, kierowcy wciąż nie mogą za pomocą aplikacji e-TOLL czy jednorazowych biletów na przejazd kupowanych w aplikacji e-TOLL Bilet zapłacić za żaden z odcinków koncesyjnych. Choć nie znaczy to, że takich prób nie było.
Chcą, ale inaczej
"Do szefa KAS wystąpiła spółka Gdańsk Transport Company S.A., będąca koncesjonariuszem na autostradzie A1 na odcinku Gdańsk – Toruń (autostrada AmberOne), która wyraziła zainteresowanie współpracą z szefem KAS, proponując rozwiązanie techniczne umożliwiające użytkownikom systemu e-TOLL dokonanie zapłaty za przejazd autostradą AmberOne z wykorzystaniem aplikacji AmberGO. Ponieważ propozycja współpracy nie mieściła się w ramach wyznaczonych przez przepisy art. 37a ust. 1b-1y Ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym, nie mogła zostać przyjęta" – informuje mnie biuro prasowe KAS.
Na czym dokładnie polegała propozycja GTC?
Gdyby to rozwiązanie zostało wdrożone, użytkownicy aplikacji e-TOLL – po wyrażeniu zgody – przekazywaliby swoje dane systemowi AmberGO. Dzięki temu, korzystając z odcinka A1 pomiędzy Toruniem i Gdańskiem, mogliby podjeżdżać do szybszych, bo bezobsługowych bramek z płatnością elektroniczną. Kamera z funkcją odczytu numerów rejestracyjnych identyfikowałaby pojazd na wjeździe i zjeździe z płatnej drogi, a płatność byłaby ściągana automatycznie z przedpłaconego konta e-TOLL lub karty płatniczej sparowanej z systemem e-TOLL.
Wygodne? Oczywiście. Problem w tym, że takiej współpracy pomiędzy stroną rządową i koncesjonariuszami nie przewidują polskie przepisy. W efekcie wszystko zostało po staremu. I na razie zostanie.
Warunki nie do przyjęcia
Widoki na dołączenie koncesjonowanych odcinków do systemu e-TOLL są bardzo nikłe.
"Żaden inny koncesjonariusz nie wystąpił dotychczas do szefa KAS z prośbą o uzgodnienie wniosku dot. zmiany umowy koncesyjnej, tym samym nie odbywają się rozmowy dotyczące przejęcia przez szefa KAS poboru opłaty za przejazd autostradą na odcinkach przez nich zarządzanych" – dodaje w informacji dla Autokult.pl Krajowa Administracja Skarbowa. Czy jest więc szansa na to, że w przyszłości jednym systemem zapłacimy za każdy odcinek autostrady w Polsce?
– Spółka Stalexport Autostrada Małopolska, jako koncesjonariusz A4 Katowice – Kraków, już przed kilkoma laty, kiedy startowały VIA-Toll i VIA-Auto, sygnalizowała zainteresowanie doprowadzeniem interoperacyjności naszego systemu poboru opłat z rozwiązaniami funkcjonującymi na autostradach płatnych zarządzanych przez instytucje państwa. Zdajemy sobie sprawę, że możliwość wnoszenia opłat za płatne autostrady w Polsce w jednolity sposób byłaby dużym ułatwieniem dla kierowców, zwłaszcza w funkcjonującym obecnie modelu free-flow – mówi Autokult.pl Rafał Czechowski, rzecznik prasowy spółki Stalexport Autostrada Małopolska.
– Priorytety strony publicznej były jednak inne i także na obecną chwilę nie ma w planach integracji systemu e-TOLL. W konsekwencji rozwinęliśmy wachlarz automatycznych metod płatności, w tym z szerokim wykorzystaniem videotollingu i cały czas promujemy je, stosując blisko 30 proc. rabaty – dodaje rzecznik Stalexport.
Więcej nadziei na zmiany ma koncesjonariusz odcinka autostrady A2. – Spółki Autostrada Wielkopolska oraz Autostrada Wielkopolska II dokonały pełnej analizy rozwiązań elektronicznych systemów poboru opłat stosowanych w kraju, jak i za granicą. Uwzględniając specyfikę naszej działalności oraz wymogi zawarte w umowach koncesyjnych, zdecydowaliśmy się na wdrożenie systemu opartego na technologii rozpoznającej tablice rejestracyjne tj. videotollingu. Jest to system bardzo sprawny oraz efektywny ze względu na utrzymanie infrastruktury kontrolnej. Co szczególnie istotne, to system sprawdzony już na polskich autostradach, bowiem od blisko czterech lat działa na koncesyjnych odcinkach autostrady A1 i A4. Ponadto gwarantuje wysoką jakość usług oraz niezawodność przy równoczesnym zachowaniu komfortu, bezpieczeństwa i płynności przejazdu – mówi Autokult.pl Anna Ciamciak, rzecznik prasowy spółki Autostrada Wielkopolska.
Na razie spółka nie zdradza, kiedy nowy sposób płatności za koncesyjną część autostrady A2 miałby wejść w życie. Z kolei strona rządowa nie wspomina o możliwości dołączenia tego odcinka do systemu e-TOLL. Skoro jednak ma tam powstać system płatności opartej na rozpoznawaniu tablic rejestracyjnych, to można podejrzewać, że będzie działał tak, jak na koncesyjnych odcinkach autostrad A4 i A1. W efekcie prawdopodobnie będzie można tam płacić za pomocą jednej aplikacji. A co z e-TOLL?
"Skutek interoperacyjności krajowej w zakresie poboru opłaty za przejazd autostradą został osiągnięty na poziomie rynkowym za pośrednictwem podmiotów oferujących automatyczne metody płatności. Możliwe jest bowiem wnoszenie opłaty za przejazd płatnymi odcinkami autostrad zarządzanych przez GDDKiA (A2 odcinek Konin – Stryków, A4 odcinek Wrocław – Sośnica) oraz przez koncesjonariuszy (A1 odcinek Rusocin – Nowa Wieś, A4 odcinek Kraków – Katowice) m.in. w aplikacjach Autopay, mPay, Skycash i IKO" – informuje Autokult.pl biuro prasowe Krajowej Administracji Skarbowej. Szkoda, że tego samego nie potrafi rządowa aplikacja e-TOLL.