Kierowca wjechał do rowu i poszedł spać. Miał aż 7 promili
Podkarpaccy mundurowi zatrzymali 63-letniego kierowcę, który swoją jazdę zakończył w przydrożnym rowie, po czym wysiadł z samochodu i zasnął obok niego. Okazało się, że był kompletnie pijany.
14.04.2023 | aktual.: 14.04.2023 16:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do zdarzenia doszło w czwartek, 13 kwietnia br. we wsi Rakszawa (woj. podkarpackie). Tutejsi policjanci otrzymali zgłoszenie o pijanym kierowcy, który wjechał do przydrożnego rowu. Kierowca opla miał następnie wysiąść z samochodu i obok niego zasnąć.
Na miejscu policjanci zastali śpiącego przy samochodzie mężczyznę. Okazał się nim 63-letni mieszkaniec gminy Rakszawa. Był tak pijany, że musiał trafić do szpitala. Tam badanie krwi wykazało u niego 7 promili alkoholu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W trakcie śledztwa okazało się, że 63-latek nie ma prawa jazdy i jest objęty sądowym zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych, a opel, którym kierował, nie posiadał aktualnych badań technicznych. Teraz odpowie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz złamanie sądowego zakazu.