Kia odświeżyła Seltosa. U nas go nie ma, a szkoda
Po trzech latach od rynkowego debiutu Kia zdecydowała się odświeżyć Seltosa. To niewielki SUV, który niestety nie jest dostępny w Europie Środkowo-Wschodniej. Szkoda, bo szczególnie teraz, po liftingu, mógłby cieszyć się sporym wzięciem.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że to bojowo wyglądający SUV o kompaktowych rozmiarach, a więc auto idealnie wpisujące się we współczesne preferencje klientów. Teraz dodatkowo mocno wyładniało, nawiązując wyglądem do nowego Niro.
Seltos dostał przede wszystkim zupełnie nowe reflektory, które płynnie łączą się z listwą na górze atrapy chłodnicy. Uwagę zwracają też pionowe światła przeciwmgielne i spory wlot powietrza w zderzaku, wykończony srebrną wstawką.
Z tyłu natomiast znajdziemy modną, świetlną listwę biegnącą przez całą szerokość nadwozia. Jest też całkiem bojowo wyglądająca imitacja dyfuzora, w której na szczęście na próżno szukać atrap końcówek wydechu.
Dużo dzieje się także we wnętrzu, które nie pozostawia wątpliwości z jaką marką mamy do czynienia. Wzorem pozostałych premier z Korei, znajdziemy tu dwa duże wyświetlacze umieszczone we wspólnej obudowie. Każdy z nich ma przekątną 10,25 cala i wysoką rozdzielczość. Warto jednak zwrócić uwagę także na fizyczne przyciski. Znajdziemy je zarówno na kierownicy, jak i panelu klimatyzacji czy tunelu środkowym.
Kia na razie nie pochwaliła się detalami technicznymi co pozwala sądzić, że pozostaną one bez zmian. W zależności od rynku Seltos był jak dotąd dostępny z wolnossącymi benzyniakami, mocniejszymi wersjami z doładowaniem, a także dieslami. Za podstawowe wydanie w USA trzeba było zapłacić 22 800 dolarów. Czas pokaże, czy odświeżona odsłona będzie zauważalnie droższa.