Jochen Mass nie żyje. Walczył o życie od kilku miesięcy
Niemiecki kierowca wyścigowy zmarł w wieku 78 lat. W lutym trafił do szpitala z powodu poważnego udaru.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O śmierci Massa poinformowała jego rodzina, w bardzo emocjonalnym wpisie opublikowanym na Instagramie.
"Opłakujemy stratę męża, ojca, dziadka i legendy wyścigów. Z bólem serca dzielimy się wiadomością, że Jochen Mass zmarł z powodu komplikacji po udarze, którego doznał w lutym tego roku. Dziękujemy wszystkim za niesamowite wsparcie, które otrzymaliśmy. Każda pozytywna wiadomość była przekazywana Jochenowi, dając mu spokój i komfort w ostatnich dniach" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mass przez dziewięć sezonów ścigał się w Formule 1. Największe sukcesy odnosił w latach 1974-1977 za kierownicą McLarena. Siedem razy stawał na podium w tym raz na najwyższym stopniu, gdy zwyciężył w GP Hiszpanii w 1975 roku.
Po Formule 1 odnosił sukcesy w innych kategoriach wyścigowych. Jako fabryczny kierowca Porsche wygrał dziewięć wyścigów mistrzostw świata samochodów sportowych. Później przeniósł się do zespołu Sauber-Mercedes, z którym wygrywał aż dziesięć razy i zwyciężył w kultowym wyścigu 24h Le Mans w 1989 roku.
"Poza żałobą po jego śmierci, świętujemy również jego niesamowite życie. Życie, które uwielbiał dzielić z wami wszystkimi. Życie, które przeżył w pełni. Teraz znów ściga się ze swoimi przyjaciółmi" - podsumowali bliscy niemieckiego kierowcy.