Jest lista stacji, na których kupisz bilet na autostradę w systemie e‑TOLL. Nie ma ich wiele

Rząd wreszcie opublikował listę punktów, w których będzie można kupić jednorazowy bilet na przejazd autostradą w systemie e-TOLL. Nie ma ich wiele, a system jest nieprzyjazny kierowcom.

Od 1 grudnia koniec szlabanów na płatnych odcinkach autostrad GDDKiA
Od 1 grudnia koniec szlabanów na płatnych odcinkach autostrad GDDKiA
Źródło zdjęć: © Mateusz Lubczański
Tomasz Budzik

30.11.2021 | aktual.: 14.03.2023 14:10

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Co by tu jeszcze?

Koniec gapienia się w sufit i wodzenia wzrokiem po gzymsie. Resort finansów w końcu opublikował na stronie systemu e-TOLL listę partnerów, u których od 1 grudnia będzie można kupić jednorazowy bilet. W momencie startu systemu będą to 234 punkty. W grę wchodzą wyłącznie stacje paliw Orlen, choć w poniedziałek 29 listopada na konferencji prasowej poświęconej temu zagadnieniu ministerstwo mówiło o stacjach Orlenu i Lotosu. No cóż, może później.

Lista będzie dla wielu kierowców rozczarowująca. Na przykład kierowca zbliżający się od Krakowa do płatnego odcinka A4 Sośnica (węzeł Sośnica) — Wrocław (węzeł Bielany Wrocławskie) nie kupi biletu na MOP-ie Wirek — ostatnim przed płatnym fragmentem. Tam zlokalizowana jest stacja Shella. Bilet będzie można kupić znacznie wcześniej, na MOP-ie Jaworzno, zlokalizowanym pomiędzy Trzebinią a Mysłowicami.

Taki sam scenariusz powtarza się na A2 Konin — Stryków. Dla kierowców zbliżających się do tego odcinka od strony Warszawy ostatnią stacją jest Shell na MOP-ie Nowostawy. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by zjechać z A4 do Strykowa i tam, w Orlenie przy ul. Brzezińskiej 6 dokonać zakupu. Można też zwiedzić Łódź. Tam zlokalizowano aż 18 punktów sprzedaży biletów na autostradę.

Rozczarowujące może być również to, że w niektórych miastach położonych przy autostradzie A4 czy A2 nie można stacjonarnie kupić biletu. Tak jest na przykład w Tarnowie, Rzeszowie czy w Skierniewicach.

Sprawa na oko nie do popsucia

Na pozór mogłoby się wydawać, że wymiana anachronicznego i spowalniającego ruch manualnego poboru opłat na inny to niemal murowany sukces. Wzory można garściami czerpać z południa, zachodu i północy. Wyszło jednak jak zwykle. Liczba punktów, w których można kupić bilet stacjonarnie, jest raczej skąpa. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami na MOP-ach miały powstać automaty biletowe. Podobne do tych, jakie znajdziemy na dworcu kolejowym w każdym większym mieście. Automatów jednak nie ma. Przetarg na nie unieważniono ze względu na zbyt wysokie wyceny przedstawione przez oferentów. Nowy zostanie rozpisany w 2022 r. Pozostają więc stacje Orlenu. Trzeba jednak pamiętać o jednym.

Kierowcy, którzy zamiast opłaty przez rządową aplikację z funkcją geolokalizacji wybiorą jednorazowy bilet, mogą w razie zmiany planów zrezygnować z wykupionego przejazdu przed momentem, który podczas zakupu określi się jako chwilę wjazdu na płatny odcinek. Jeśli jednak bilet kupimy na stacji paliw, zwrócić będzie go można wyłącznie w tym samym punkcie. Trudno o bardziej kuriozalną zasadę. W końcu wszystkie informacje o zakupie trafiają do jednej bazy danych. Czy naprawdę nie dało się umożliwić rezygnacji z zakupionego na stacji biletu poprzez stronę internetową e-TOLL?

Rząd robi wiele, by zniechęcić kierowców do kupowania biletów autostradowych na stacjach paliw. Zdecydowanie większą elastycznością charakteryzuje się aplikacja do ich zakupu online — e-TOLL PL BILET. I tam jednak w razie skrócenia zaplanowanej wcześniej podróży, na przykład jeśli napotkamy korek, nie będzie można żądać zwrotu części wniesionej wcześniej opłaty. Wniosek? Kierowcy powinni używać aplikacji geolokalizacyjnej e-TOLL. Lub przenieść się na Autopay, gdzie problemów jest zdecydowanie mniej. Dla rozluźnienia polecam również posłuchać jednej z piosenek Wojciecha Młynarskiego.

Źródło artykułu:WP Autokult
autostradyopłatystacje benzynowe
Komentarze (39)