Jakie jest najlepsze auto targów w Monachium, a które zabralibyśmy do domu?

Targi motoryzacyjne w Monachium wystartowały. W tym roku europejscy producenci muszą odpierać ataki bardzo atrakcyjnych modeli chińskich. Którą z premier darzymy szczególnie ciepłymi uczuciami?

Mercedes-Benz Vision One-Eleven
Mercedes-Benz Vision One-Eleven
Źródło zdjęć: © WP Autokult
Mateusz Lubczański

05.09.2023 | aktual.: 26.09.2023 16:11

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Filip Buliński – Renault Scenic E-Tech

Chociaż samochodów na tegorocznym IAA było zauważalnie mniej i tak trudno wybrać mi jeden najlepszy. Mimo wszystko wskazałbym na Renault Scenica, mówiąc o nim jako o jednym z najciekawszych. Świadczy o tym zresztą ogromne zainteresowanie tłumu. Podczas gdy inne stoiska można było swobodnie eksplorować, u Francuzów momentami trudno było wcisnąć zapałkę, nie mówiąc o zrobieniu choć jednego zdjęcia, by ktoś nie przysłonił nam obiektywu. Sytuacja utrzymywała się zresztą nie tylko zaraz po premierze, ale aż do godzin popołudniowych.

Chociaż Scenic przeszedł metamorfozę i z minivana stał się kompaktowym SUV-em (do tego elektrycznym), to nie brakuje mu rodzinnych atutów. Pierwszym jest bagażnik o pojemności 545 l. Drugim - obszerne wnętrze. Wreszcie trzecim ergonomiczne rozwiązania zawierające m.in. uchwyty na smartfony czy tablety.

Co więcej, Renault zarzeka się, że Scenic gotowy jest na pełnienie jedynego auta w rodzinie. Z większą baterią 87 kWh ma przejechać nawet 620 km. Jeśli wynik ten zostanie utrzymany w codziennym użytkowaniu, może to doprowadzić do przetasowania na rynku. No i spójrzcie tylko na ten design, który bezpardonowo zahacza o styl retro. Renault na dobre wygrzebało się z  mdłego stylistycznie okresu i zmierza w dobrą stronę.

  • Renault Scenic
  • Renault Scenic
  • Renault Scenic
  • Renault Scenic
  • Renault Scenic
  • Renault Scenic
[1/6] Renault ScenicŹródło zdjęć: © WP Autokult | Filip Buliński

Mateusz Lubczański – Mercedes CLA Concept

Powiem tak: o tym jak będzie wyglądał z przodu ten koncept wiedziałem już od trzech miesięcy. Na specjalnym pokazie zaprezentowano jednak ogólne kształty, a efekt końcowy jest zdecydowanie lepszy. Czy widać że to Mercedes? Oczywiście. Czy wskazuje, że ludzie z tej marki chcą bawić się wyglądem i konwencją? A jakże. Widać też, że Niemcy dalej mają fetysz dużych zasięgów – 750 km nie jest aż tak bardzo potrzebne, nawet w długich trasach. Ale skoro to koncept, czemu nie zaszaleć?

Mercedes Concept CLA-Class
Mercedes Concept CLA-Class© Materiały prasowe | Mercedes

Mariusz Zmysłowski - Mercedes-Benz Vision One-Eleven

Tegoroczne targi w Monachium są dalekie od przedpandemicznych wydarzeń, które odbywały się w Genewie, jeśli chodzi o liczbę nowości. Mimo to pojawiło się tu kilka samochodów, które zatrzymały moją uwagę na dłuższą chwilę. Moim zdaniem najbardziej spektakularnym autem, któremu przyznałbym tytuł tego najbardziej niesamowitego na tych targach, był koncepcyjny Mercedes-Benz Vision One-Eleven.

Nawiązujący swoim wyglądem do C111 model jest niski, ma rozdmuchane nadkola i podnoszone do góry drzwi. Z jednej strony mamy tutaj motywy retro, z drugiej – jest to maszyna bezwzględnie futurystyczna. Te dwa motywy Mercedes połączył w smukłym nadwoziu napędzanym kompaktowym silnikiem elektrycznym.

  • Mercedes-Benz Vision One-Eleven
  • Mercedes-Benz Vision One-Eleven
  • Mercedes-Benz Vision One-Eleven
  • Mercedes-Benz Vision One-Eleven
  • Mercedes-Benz Vision One-Eleven
[1/5] Mercedes-Benz Vision One-ElevenŹródło zdjęć: © WP Autokult

Samochód, który zabrałbym do domu

Filip Buliński – MG Cyberster

Czy wskazałem w obu "kategoriach" elektryki? Być może. Nie wynika to jednak z mojej nagłej miłości do bezemisyjnego napędu, a faktu, że tegoroczne targi, bądź co bądź ubogie w stoiska znanych marek, zostały całkowicie zdominowane przez BEV-y. Wracając do tematu – do domu zabrałbym MG Cyberstera. Odrodzona przez Chińczyków brytyjska marka radzi sobie w Europie coraz lepiej, a teraz oprócz generycznych crossoverów postawili na ambitny projekt w segmencie, który zalicza raczej tendencję spadkową.

Cyberster to swoista Mazda MX-5 naszych czasów. Choć zauważalnie szybsza. Wygląda świetnie, ma aż 540 KM, setkę "robi" w 3,2 s, no i jest roadsterem! Z kolei siedzący we mnie ośmiolatek pokochał otwierane (elektrycznie) do góry drzwi, które szpeci jedynie czujnik, aby system nie dopuścił do uderzenia drzwiami w przeszkodę. Nie można było go schować w progu?

Bateria 77 kWh pozwala pokonać do 540 km, co wydaje się przyzwoitym wynikiem pozwalającym nawet na dalsze, weekendowe wypady we dwoje. Owszem, jadąc kabrioletem chętnie wsłuchiwałbym się w niski bulgot V8, jednak wizja jazdy bez dachu w totalnej ciszy, umożliwiająca jeszcze lepiej wsłuchiwać się w szum lasu i ćwierkanie ptaków również jest zachęcająca.

  • MG Cyberster
  • MG Cyberster
  • MG Cyberster
[1/3] MG CybersterŹródło zdjęć: © WP Autokult | Filip Buliński

Mateusz Lubczański – Cupra DarkRebel

Nie będę ukrywał, że też pojechałbym do domu Cybersterem, który podobał mi się od samego początku. Nie mogę jednak nie wspomnieć o jeszcze bardziej odjechanym projekcie, czyli koncepcie Cupry. Nikt już nie chce bawić się w dwuosobowe auta z nadwoziem shooting brake. A tu proszę! Marka wywodząca się z Seata (przedwcześnie uśmierconego przez niektórych na targach) prezentuje miks Ferrari FF, Toyoty Supry i BMW "Clownshoe". Jestem na tak.

Cupra DarkRebel
Cupra DarkRebel© WP Autokult

Mariusz Zmysłowski  Volkswagen ID. Buzz z łóżkiem i rowerami

A teraz zejdźmy na ziemię. Koncepcyjnego Mercedesa miło byłoby mieć postawionego w salonie – forma jest spektakularna, ale nie samą formą człowiek żyje. Gdybym miał wybrać jeden samochód, który chciałbym zabrać, żeby rzeczywiście go używać i korzystać ze wszystkiego, co oferuje, wybrałbym Volkswagena ID. Buzza w zestawie, który VAG przedstawił na targach.

Mamy tutaj więc nie tylko pięknie narysowanego elektrycznego vana, ale także trzy istotne dodatki. Po pierwsze – w kabinie jest wkład kempingowy – łóżko z boksem, w którym mieści się m.in. kuchenka. Po drugie i trzecie – na dachu tego ID. Buzza Volkswagen zaparkował dwa rowery: Ducati MIG-S oraz Ducati Powerstage RR. Mamy tu więc kompletny zestaw wypadowy – nie trzeba nic więcej.

  • VW ID. Buzz na targach w Monachium
  • VW ID. Buzz na targach w Monachium
  • VW ID. Buzz na targach w Monachium
[1/3] VW ID. Buzz na targach w MonachiumŹródło zdjęć: © WP Autokult | Mariusz Zmysłowski
monachiumCupramercedes
Komentarze (10)