Nagranie pokazało prawdę. Nie zrobił tego, co mówiła policja

Do mrożącego krew w żyłach wypadku doszło kilka dni temu na przejeździe kolejowym w Nowej Suchej. Pociąg osobowy zderzył się ze stojącą na przejeździe ciężarówką. Jak pokazało opublikowane nagranie, kierujący z niewiadomych przyczyn, mimo że miał na to czas, nie wyłamał rogatek, by uciec z przejazdu. Tymczasem jest to bardzo proste, o czym jakiś czas temu przypominała nawet policja.

Zrzut ekranu z filmu przedstawiającego wypadek
Zrzut ekranu z filmu przedstawiającego wypadek
Źródło zdjęć: © YouTube | PKP S.A.
Filip Buliński

28.11.2024 | aktual.: 28.11.2024 12:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jak wyłamać szlaban na przejeździe kolejowym?

W teorii każdy kierowca powinien wiedzieć, jak niebezpieczne jest wjeżdżanie na przejazd kolejowy, gdy rogatki są opuszczone lub pulsuje czerwone światło. Takie zachowanie jest surowo zabronione i grozi wysokim mandatem – 2 tys. zł i 15 pkt karnych. Kierowcy zapominają też, że mogą ruszyć, dopiero gdy szlabany całkowicie się podniosą, a światło przestanie świecić.

Zdarza się jednak, że kierowcy utykają na przejeździe. Najczęściej dzieje się tak, gdy nic nie zapowiada jeszcze przejazdu pociągu – kierowcy wjeżdżają w ciągu aut, ale nie mają możliwości zjazdu. Wówczas zostają na torach, a po chwili opuszczają się rogatki. Jednak nie ma co panikować. Zamiast próbować ustawiać się wzdłuż torów, między szynami a szlabanem lub co gorsza, wyjść z auta i próbować ostrzec nadjeżdżający pociąg machaniem (tak, jakby mógł on się zatrzymać w miejscu), lepiej zdecydować się na co innego.

Policja w zeszłym roku opublikowała film, w którym pokazuje jak wyłamać szlaban, gdy utkniemy na przejeździe. Wbrew wyobrażeniu niektórych, jest to banalnie łatwe i co równie zaskakujące – bezpieczne dla samego samochodu. Wystarczy po prostu powoli jechać i szlaban pod naciskiem auta sam się wyłamie.

Aż trudno uwierzyć, że niektórzy nie chcą wyłamać szlabanu w obawie o uszkodzenie auta. Tym samym ryzykują zderzenie z pociągiem, które przyniesie znacznie więcej strat. W związku z tak prostą procedurą wielkim błędem było to, że kierowca ciężarówki, uczestniczący w wypadku kilka dni temu, nie zdecydował się na podobny krok.

Przypomnijmy – do zderzenia doszło na przejeździe kolejowym w Nowej Suchej 26 listopada. Pierwsze informacje, które TVN24 przekazał pracownik PKP, mówiły o tym, jakoby kierowca ciężarówki "pojawił się na torach tuż przed tym, jak w pojazd uderzył rozpędzony pociąg". Teraz spółka opublikowała nagranie, na którym wyraźnie widać przebieg całego zdarzenia.

Kierujący ciężarówką dojechał do przejazdu kolejowego, na którym były opuszczone rogatki. Po przejechaniu pociągu i podniesieniu się rogatek, znajdujące przed nim samochody osobowe ruszyły na tory mimo wciąż pulsującego czerwonego światła. O ile osobówki zdążyły zjechać z przejazdu, tak szlabany znów zaczęły się opuszczać, gdy ciężarówka wjeżdżała na tory.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nowa Sucha: szkody na miliony. Kierowca ciężarówki doprowadził do wypadku

Na opublikowanym przez PKP filmie można zobaczyć, że ciężarówka wyłamała nawet pierwszy ze szlabanów. Jednak gdy rogatka po drugiej stronie się zamykała, kierujący pojazdem z jakiegoś powodu zatrzymał się przed nią i wysiadł z pojazdu. Na nagraniu dokładnie widać, jak dużo czasu miał na reakcję. Choć wyłamał już pierwszy szlaban, nie zdecydował się na wyłamanie drugiego. Od zatrzymania pojazdu do momentu uderzenia mija blisko 40 sekund.

Wskutek zderzenia pociąg relacji Bydgoszcz Główna – Lublin Główny wiozący 120 pasażerów i 5 członków obsługi wykoleił się. Rannych zostało siedmiu pasażerów, ale ich życiu i zdrowiu nie zagraża na szczęście niebezpieczeństwo.

Kto płaci za uszkodzoną rogatkę?

Wyłamanie rogatki z pewnością przyniesie mniej szkód niż zderzenie z pociągiem. Tym niemniej kierowca będzie musiał za wyrządzone szkody zapłacić z własnej kieszeni. O ile początkowo ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie z polisy OC, to potem wystąpi do kierującego o regres.

– Jeśli kierowca złamie rogatkę, co do zasady jego ubezpieczyciel będzie zobowiązany do pokrycia kosztów szkody do wysokości sumy gwarancyjnej – wyjaśnia Stefania Stuglik, ekspert ds. ubezpieczeń komunikacyjnych z Rankomat. – Kierowca będzie musiał jednak zwrócić zakładowi ubezpieczeń wszystkie poniesione koszty, jeśli wyrządzi szkodę umyślnie lub w stanie po użyciu alkoholu czy innych środków odurzających. Ubezpieczyciel zażąda również zwrotu wypłaconego odszkodowania, gdy kierujący pojazdem ucieknie z miejsca zdarzenia.

O skomplikowanej sytuacji z pewnością może mówić kierujący ciężarówką z wypadku. W tym roku suma gwarancyjna polisy OC wynosi bowiem 1 050 000 euro, co w przeliczeniu daje nieco ponad 4,21 mln zł. Choć kwota wydaje się duża, to nie wystarcza na pokrycie nawet połowy szkód. Jak informuje PKP, naprawa uszkodzonej infrastruktury oraz taboru została wyceniona na 12 mln zł. Jak łatwo się domyślić, koszt rogatki byłby wielokrotnie mniejszy, a do tego doszło narażenie pasażerów pociągu.

Co robić w razie awarii na torach?

A co, gdy nasz samochód ulegnie awarii akurat na torach? Wówczas także należy zachować zimną krew i jeśli nie możemy go zepchnąć w bezpieczne miejsce, powinniśmy odnaleźć żółtą naklejkę informacyjną, która najczęściej znajduje się na obudowie rogatek lub tylnej części znaku "krzyża św. Andrzeja". Na naklejce znajdziemy numer skrzyżowania, który powinniśmy podać dyspozytorowi, dzwoniąc na numer alarmowy 112.

przejazd kolejowywypadekmandat
Komentarze (62)