Poradniki i mechanikaJak uzyskać odszkodowanie po potrąceniu zwierzęcia?

Jak uzyskać odszkodowanie po potrąceniu zwierzęcia?

Biorąc udział w zdarzeniu drogowym, w którym nie jesteście winni, w znacznej większości przypadków możecie liczyć na odszkodowanie dzięki ubezpieczeniu OC na samochód sprawcy. Niestety sytuacja staje się problematyczna, gdy sprawcą wypadku jest zwierzę.

Zdjęcie potrąconego zwierzęcia (fot. Shutterstock / Peteri)
Zdjęcie potrąconego zwierzęcia (fot. Shutterstock / Peteri)
Marcin Łobodziński

26.06.2016 | aktual.: 30.03.2023 11:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Uderzyliście w zwierzę, i co dalej? Co musicie zrobić, by odzyskać pieniądze? Dostaniecie odszkodowanie za zniszczone auto, czy nie? Takie pytania mogą wam przyjść do głowy, w tej nieciekawej sytuacji. Niestety na ostatnie z nich nie ma jednoznacznej i pewnej odpowiedzi, ponieważ wszystko zależy od dwóch czynników: rodzaju zwierzęcia i sytuacji na drodze.

Zderzenie z dzikim zwierzęciem

To najgorsza z możliwych sytuacji. Trudno tu o odszkodowanie, więc jeżeli uszkodzenia nie są duże, a macie wykupioną polisę autocasco, lepiej od razu z niej skorzystać. Oszczędzi wam to dużo czasu i nerwów. Ubezpieczyciel zrekompensuje sobie poniesione koszty od zarządcy drogi lub nadleśnictwa. Jednak nie zawsze jest to możliwe. Nie mając polisy AC nigdy nie możecie być pewni, że ktoś zapłaci wam za poniesione straty.

Wystarczy, że zarządca drogi postawi znak ostrzegawczy A-18b z doskonale znanym wam jeleniem na żółtym tle, a sprawa staje się jednoznaczna – powinniście zachować szczególną ostrożność, więc zarządca nie odpowiada za szkody. Można ewentualnie liczyć na pozytywne rozstrzygnięcie sprawy w sądzie cywilnym, ale realnie trudno o odszkodowanie.

W nieco lepszej sytuacji znajdziecie się wtedy, gdy do zderzenia dojdzie na drodze nieoznakowanej. Wówczas zarządca drogi powinien odpowiedzieć za wyrządzone przez dzikie zwierzę szkody. Niepostawienie znaku A-18b stanowić będzie niedopełnienie obowiązku zarządcy w zakresie oznakowania lub zabezpieczenia drogi.

Odszkodowanie można uzyskać również od okolicznego koła łowieckiego, ale pod warunkiem, że w chwili zdarzenia trwało polowanie lub nagonka. Koła są ubezpieczone od odpowiedzialności cywilnej, zatem nie powinno być problemu. Kłopotów nie powinno sprawiać również nadleśnictwo, które jest zobowiązane do udzielenia informacji na temat okolicznych polowań. Jeżeli polowanie miało miejsce, to nawet pomimo postawienia znaku A-18b są duże szanse na uzyskanie odszkodowania.

W przypadku uderzenia samochodem w dzikie zwierzę, najlepiej od razu wezwać policję na miejsce. Funkcjonariusze mogą pomóc ustalić czy koło łowieckie przeprowadzało polowanie, a udokumentowane okoliczności zdarzenia z pewnością będą pomocne w sądzie lub w przypadku sporu z ubezpieczycielem. Brak polisy AC jest tu pewną niedogodnością, ale już wykupienie OC z bezpośrednią likwidacją szkody może być zbawienne dla waszego czasu i nerwów.

Zderzenie ze zwierzęciem hodowlanym/gospodarskim

Jeżeli jesteście w stanie ustalić do kogo należy potrącone zwierzę gospodarskie lub hodowlane, nie powinno być problemu z uzyskaniem odszkodowania. Najlepiej i tu wezwać policję, która pomoże ustalić właściciela. Rolnicy i hodowcy są objęci obowiązkiem wykupienia polisy OC. Niestety nie każdy takową ma, ale jest jeszcze Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

W takim przypadku należy szkodę zgłosić do dowolnego ubezpieczyciela. Niestety nie każde zwierzę można uznać za gospodarskie, a nie każdy rolnik jest… rolnikiem w rozumieniu prawa. Trudno też o jednoznaczną klasyfikację, na przykład psa. Jeden może być domowym pupilem, nawet rolnika, inny służy do pilnowania obejścia lub jest psem pasterskim. Dlatego nierzadko musi być traktowany jako zwierzę domowe.

Zderzenie ze zwierzęciem domowym

Nie tylko pies jest traktowany jako zwierzę domowe. To samo może dotyczyć zwierząt typowo gospodarskich, hodowanych przez osoby nie będące rolnikami. W tym przypadku, może być trudniej z uzyskaniem roszczeń, ale i tak jest lepiej niż w przypadku zwierzęcia dzikiego, które wyszło na drogę oznakowaną. Wystarczy znaleźć właściciela, w czym może pomóc policja.

Warto wezwać funkcjonariuszy na miejsce, ponieważ odnalezienie właściciela nie zawsze kończy problemy. Dziś składane deklaracje mogą stać się mało ważne jutro. Notatka policyjna pomoże w sądzie. Właściciel zwierzęcia domowego jest zobowiązany do naprawienia szkody na podstawie kodeksu cywilnego. Jednak niektórzy posiadają polisy OC na mieszkanie/dom, które obejmują również takie przypadki. Warto o tym wiedzieć i poprosić właściciela o sprawdzenie, ponieważ on sam może nie mieć takiej wiedzy.

Pamiętajcie o swoich obowiązkach

Zderzenie ze zwierzęciem, które wyrządziło wam szkody, nie może być traktowane jak zderzenie z drzewem czy płotem. Jeżeli zwierzę żyje, macie obowiązek udzielenia mu pomocy. Niezastosowanie się do tego jest karane. Jeżeli sami nie możecie mu pomóc, pojechać z nim do weterynarza lub nie możecie odnaleźć właściciela, wezwijcie policję. Na miejsce przyjedzie też lekarz weterynarii.

Nawet jeżeli zabijecie kurę, to nie jest to okazja do świętowania darmowego rosołu. Zabite czy ranne zwierzę należy do właściciela. Podobnie jest w przypadku martwego zwierzęcia dzikiego – tu jesteście zobowiązani do wezwania policji lub leśnika. Nie możecie go zabrać do domu, ponieważ może to skutkować oskarżeniem o kłusownictwo.

Komentarze (10)