Minister potwierdził. Przepis łamią tysiące kierowców, stracą "prawka"
Minister Infrastruktury zapowiedział zaostrzenie przepisów dotyczących zatrzymywania praw jazdy. Obecnie kierowcy tracą je na trzy miesiące po przekroczeniu dozwolonej prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym. Niebawem taka sama sankcja będzie obowiązywała również poza nim. W efekcie tysiące kierowców straci dokument.
13.06.2024 | aktual.: 13.06.2024 12:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Należy rozszerzyć przepis dotyczący odbierania na trzy miesiące prawa jazdy kierowcom, którzy przekroczą dozwoloną prędkość o 50 km/h na drogach poza obszarem zabudowanym. Dlaczego właśnie na tych drogach? 90 proc. ofiar śmiertelnych właśnie na tych drogach ma miejsce" - powiedział cytowany przez PAP minister infrastruktury Dariusz Klimczak.
Ministerstwu Infrastruktury zależy na czasie. "Ważne jest to, żeby popłynął jasny komunikat do kierowców, szczególnie teraz przed wakacjami, kiedy intensywnie będziemy podróżować - noga z gazu" - podkreślił Klimczak.
Zobacz także
Nowelizacja przepisów obecnie poddawana jest analizie legislacyjnej. Zmiana ma jednak pozytywną opinię Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, doradczego organu ministra. Na razie nie można jednak podać choćby przybliżonego czasu wprowadzenia nowego prawa. Co roku za "+50" prawo jazdy traci na trzy miesiące ponad 40 tys. osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dariusz Klimczak chce również zaostrzenia kursu względem kierowców, którzy często łamią przepisy. Resort zamierza zmienić system usuwania punktów karnych z kont kierowców. Przed wyborami parlamentarnymi poprzedni rząd przywrócił kursy redukujące liczbę "oczek" o 6. Nie można wykluczyć, że zmiana ta miała wpływ na zahamowanie spadkowego trendu śmiertelnych ofiar wypadków drogowych. Zdaniem ministra w przyszłości powinna zostać zlikwidowana możliwość redukowania punktów karnych nałożonych za szczególnie niebezpieczne wykroczenia, jak drastyczne przekroczenia prędkości czy wyprzedzanie na podwójnej ciągłej.
Dane o wypadkach z drugiej połowy 2023 r. i pierwszych miesięcy 2024 r. nie napawają optymizmem. Nic więc dziwnego w tym, że minister infrastruktury postanowił o zmodyfikować przepisy. Zatrzymywanie praw jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h poza obszarem zabudowanym nie jest nowym pomysłem. Taka zmiana była już rozważana kilka lat temu. Wtedy jednak stwierdzono, że liczba kierowców, których spotkałaby taka sankcja, byłaby zbyt duża. Teraz finał może być inny.