Hyundai na Poznań Motor Show 2025: INITIUM i IONIQ 5 N Line wyznaczają trendy
Na tegorocznym Poznań Motor Show Hyundai nie zamierzał stać z boku i przyglądać się konkurencji. W Hali nr 5 koreańska marka rozstawiła mocną armię nowości – od miejskiego elektryka INSTERA, przez futurystyczny, wodorowy koncept INITIUM, po odświeżoną gamę IONIQ 5 w wersji N Line. To była demonstracja siły i technologicznej odwagi.
30.04.2025 14:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Motoryzacyjne serce Polski bije w Poznaniu
Poznań Motor Show to już stały punkt na motoryzacyjnej mapie Polski, ale tegoroczna edycja, rozgrywana między 24 a 27 kwietnia na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, pokazała, że to wydarzenie nadal potrafi przyciągać jak magnes. W kilku pawilonach można było zobaczyć ponad dwustu wystawców, i ponad dwadzieścia premier. Do tego niemal 100 000 gości. Te liczby mówią same za siebie.
Nie była to jednak tylko parada najnowszych modeli ustawionych w równych rzędach w ostrym światle halogenów. Organizatorzy zadbali o to, żeby na każdym kroku coś się działo. Były spotkania z ikonami motorsportu, były dynamiczne pokazy driftu, stuntu, a także wydzielone strefy tematyczne: supersamochody, motocykle, caravaning, tuning, detailing, klasyki. Dla każdego coś, co podnosi tętno.
W tle mocno wybrzmiewał jeden z najważniejszych motywów tych targów: elektromobilność i nowe technologie napędowe. To już nie pieśń przyszłości, ale konkretne modele, realne premiery i rzeczywiste działania producentów.
Ciekawym zjawiskiem na tegorocznych targach była silna ofensywa marek z Kraju Środka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Relacja wideo z Poznań Motor Show 2025. Hyundai INITIUM i IONIQ 5 N Line wyznaczają trendy
Z drugiej strony można było odnieść wrażenie wyraźnie skromniejszej obecności wielu europejskich gigantów. Cóż, szybko zmieniają się siły na globalnej motoryzacyjnej szachownicy.
W tym układzie Hyundai pokazał się jako marka, która doskonale wie, gdzie i jak chce być postrzegana. Producent postawił na innowacje, nowoczesne technologie i szeroką ofertę, która odpowiada na różne potrzeby – od miejskich elektryków, przez sportowe EV, po ambitne projekty wodorowe. To była odpowiedź na pytanie, co dalej z elektromobilnością – bez szumnych deklaracji, za to z mocnymi przykładami.
Hyundai INITIUM– wodór w ofensywie
Jednym z najmocniejszych punktów stoiska Hyundaia, przyciągającym mnóstwo uwagi mediów i odwiedzających, był model INITIUM – koncepcyjny projekt zapowiadający drugą generację wodorowego Nexo, którego premiera planowana jest na drugą połowę 2025 roku.
INITIUM, czyli "początek", to jasny sygnał, że Hyundai nie odpuszcza technologii ogniw paliwowych, traktując ją jako równoległy filar dla elektromobilności akumulatorowej.
Razem z konceptem zadebiutowała nowa filozofia designu marki – "Art of Steel". W praktyce oznacza to ostre, geometryczne linie, masywną sylwetkę, 21-calowe koła i charakterystyczne pikselowe światła z symbolem HTWO. Matowy, złoty lakier ma nawiązywać do bardzo silnych tradycji Hyundaia w rozwoju technologii wodorowej.
Technicznie INITIUM bazuje na układzie napędowym FCEV trzeciej generacji. Hyundai podniósł moc systemową do 190 kW (w Nexo 1 było 135 kW). Taki zestaw pozwala rozpędzić się od 0 do 100 km/h w 7,8 sekundy.
Pojemność zbiorników wodoru zwiększono do 6,69 kg, zatem zwiększył się też zasięg. Szacowany jest na około 700 km (według danych Hyundai Motor Poland) lub ponad 650 km w globalnych danych homologacyjnych. A teraz najlepsze: tankowanie wodoru zajmuje około 5 minut. Taki czas bije na głowę bateryjne modele elektryczne i jest porównywalny z tankowaniem tradycyjnych paliw.
Zapowiadana druga generacja Nexo ma być znacznie bardziej praktyczna. Producent obiecuje większą przestrzeń w kabinie, bagażnik powiększony do 993 litrów, możliwość holowania przyczepy (do 1000 kg w europejskiej specyfikacji) oraz funkcję V2L (Vehicle-to-Load), która pozwala na zasilanie zewnętrznych urządzeń z instalacji samochodu.
Wśród nowości technologicznych znajdą się: nawigacja z planowaniem trasy pod kątem dostępności stacji wodorowych oraz najnowsze systemy bezpieczeństwa ADAS, nowy system infotainment ccNC, wyświetlacz HUD i pełen pakiet wsparcia kierowcy.
INITIUM nie jest więc futurystycznym prototypem dla efektownych zdjęć. To konkretna zapowiedź technologii, która lada moment ma trafić na rynek — w bardziej dojrzałym, praktycznym i funkcjonalnym wydaniu.
INSTER – mała rzecz, a cieszy
W stolicy Wielkopolski mogliśmy też poznać bliżej model, który ma idealnie wpasować się w miejską tkankę – INSTERA. To niewielki elektryk o wielkich ambicjach. Samochód mierzy jedynie 3825 mm długości. Dżungla złożona z wąskich ulic, skromnej przestrzeni parkingowej i nasilonego ruchu będzie dla niego naturalnym środowiskiem.
W stylistyce INSTERA pojawiły się charakterystyczne elementy: okrągłe światła do jazdy dziennej (DRL) z przodu, tylne lampy Parametric Pixel, 10 wariantów kolorystycznych (w tym opcje dwukolorowe) oraz koła o średnicy 15 lub 17 cali.
Pomimo kompaktowych wymiarów INSTER oferuje przestrzeń wewnątrz, której mogą pozazdrościć niektóre modele z wyższych segmentów. Bagażnik pomieści od 280 do 351 litrów (wg VDA). Wyróżnikiem na tle konkurencji jest możliwość złożenia na płasko wszystkich foteli – umożliwia to maksymalne wykorzystanie przestrzeni w tym kompaktowym modelu.
W standardzie lub na liście opcji znalazły się m.in.: funkcja Vehicle-to-Load (V2L) o mocy do 3,6 kW, pompa ciepła, ładowarka indukcyjna, kamery 360 stopni, podgrzewane fotele i kierownica, a także zestaw systemów bezpieczeństwa Hyundai Smart Sense. System multimedialny obsługuje przewodowe Android Auto i Apple CarPlay.
INSTER będzie dostępny w dwóch wersjach napędu:
- Standard Range – bateria 42 kWh, moc 97 KM, przyspieszenie 0–100 km/h w 11,7 s, zasięg ponad 300 km (WLTP),
- Long Range – bateria 49 kWh, moc 115 KM, przyspieszenie 0–100 km/h w 10,6 s, zasięg do 355 km (WLTP, w konfiguracji z kołami 15").
IONIQ 5 i IONIQ 5 N Line – elektryki z duszą
Nie mogło się oczywiście obyć bez akcentów sportowych. Zapewniło je tych dwóch dżentelmenów, czyli IONIQ 5 N i IONIQ 5 N Line. Oba modele łączy design inspirowany motorsportem, ale różni podejście do osiągów i codziennej użyteczności.
IONIQ 5 N to pierwszy w pełni elektryczny model koreańskiej marki w sportowej linii N. Oferuje maksymalną moc do 478 kW/650 KM z funkcją N Grin Boost i przyspieszenie 0–100 km/h w 3,4 sekundy (!). Zastosowano tu baterię o pojemności 84 kWh oraz system ładowania 800 V, który pozwala na bardzo szybkie uzupełnianie energii. Model wyposażono w szereg rozwiązań poprawiających wrażenia z jazdy, takich jak N e-Shift (symulacja zmiany biegów) oraz N Active Sound+ (generowanie sportowego dźwięku).
Wersja N Line bazuje na odświeżonym IONIQ 5 z nową baterią 84 kWh i dwoma wariantami napędu: na tylną oś (RWD 229 KM) lub na wszystkie koła (AWD 325 KM). Zasięg to odpowiednio do 515 km (RWD) lub 495 km (AWD) według WLTP.
Tuż obok sportowego N prezentował się IONIQ 5 – odmiana skierowana do kierowców szukających bardziej dynamicznego wyglądu i charakteru, ale bez ekstremalnych parametrów topowego wariantu. Nie przeszkodziło mu to jednak pobić zaledwie dzień wcześniej rekordu Toru Poznań w kategorii samochodów elektrycznych.
Wielkie targi, wielki Hyundai
Koreański potentat pokazał w Poznaniu, że elektromobilność nie musi być nudna, a wodór nie jest tylko egzotycznym hasłem dla branżowych prezentacji. Były konkrety, były zachwyty.
INSTER, INITIUM, IONIQ 5 po liftingu i N Line to precyzyjne odpowiedzi na różne potrzeby różnych kierowców – od miejskiego auta na zakupy, przez sportowego elektryka z pazurem, po wodorowego długodystansowca, którego nie trzeba ładować całą noc.