Hybryda nie taka straszna, jak myślisz. W Polsce możesz ją tanio serwisować
Polacy coraz częściej kupują samochody hybrydowe, a na rosnący popyt i zainteresowanie odpowiada także rynek wtórny. Zwiększa się import takich aut. Przed zakupem rodzą się pytania o koszty serwisu. Najbardziej przeraża wymiana baterii.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na początek jednak mała dygresja. Kilka miesięcy temu miałem okazję rozmawiać z technikiem Opla o narodowościach – on był rosyjskiej – i o Polakach. Powiedział, że ceni nas za to, jak dobrych mamy mechaników i jak szybko potrafią się dostosować do współczesnej motoryzacji.
Twierdził, że my nie musimy się przejmować rozwojem techniki, bo nasi mechanicy potrafią wszystko naprawić, a czego nie umieją, to się szybko nauczą.
W 100 proc. się z nim zgadzam. Obserwując rynek napraw samochodów widać jedno – każdą technikę potrafimy opanować w ciągu 3-4 lat. Na każdą wadę fabryczną konkretnego modelu rozwiązanie można znaleźć w Polsce. Kilka lat temu zastanawiałem się, jak szybko rozwinie się serwis samochodów hybrydowych. Jeśli tego nie wiecie, to powinniście – już jest na wysokim poziomie.
Wracając do tematu głównego – samochody hybrydowe w Polsce można bez problemu serwisować i naprawiać poza ASO. Są już warsztaty w tym wyspecjalizowane. Nawet takie, które oferują usługi polegające na dojechaniu do klienta, zabraniu auta i naprawienia go u siebie.
Awaria hybrydy? Zwykle zaniedbanie lub przebieg
Hybrydy są sprzedawane sloganami typu "niezawodne" i "bezobsługowe". Rzeczywiście często tak jest. Prostota konstrukcji oraz wysoka niezawodność prowadzą niestety do zaniedbań.
– Najczęściej przyczyną napraw pojazdów hybrydowych jest zaniedbanie we wcześniejszym serwisowaniu. Po pewnym czasie może dojść między innymi do usterki układu akumulatorów wysokiego napięcia. Powód może być trywialny – filtr kanału recyrkulacji powietrza układu HV. W pierwszych generacjach pojazdów był to zwykły filtr siatkowy, który należało wyciągnąć, przeczyścić i założyć. W nowszych pojazdach stosuje się wkłady, które podlegają wymianie – wyjaśnia Łukasz Cholewa, konsultant techniczny ProfiAuto.
– Kolejną typową usterką jest rozszczelnienie się układu chłodzenia w falowniku. Spowodowane może być brakiem wymian płynu chłodzącego i okresowej weryfikacji szczelności układu – dodaje Cholewa.
Zaniedbania rozpoczynają się po okresie gwarancyjnym. Każdą z wyżej wymienionych czynności można dokonać w zwykłym warsztacie. Do wymiany filtra czy płynu chłodzącego w aucie hybrydowym nie trzeba mieć ani specjalnych kwalifikacji, ani też zdolności.
Niestety nie każdy o tym wie, a właściciele nie chcą płacić kilkuset złotych za banalne czynności. Nie bądźmy jednak jednostronni – wielu mechaników po prostu nie chce dotykać hybryd tak samo jak land roverów i aut typowo amerykańskich.
Baterie tańsze niż myślisz
8-15 tys. zł to przedział cenowy baterii do typowego auta hybrydowego. Takie kwoty przerażają, ale mowa tu o cenach w ASO. Jeszcze kilka lat temu nie było innego wyjścia – teraz jest.
Akumulatory do hybryd można kupić taniej i wcale nie musi to być zespół za 2 tys. zł z rozbitego auta. Można oddać swój do regeneracji. Są już warsztaty, które zajmują się tym profesjonalnie, a koszt takiej operacji zamyka się w przedziale 1,2-2,5 tys. zł dla popularnych modeli Toyoty.
Znacznie droższe są pod tym względem hondy, jednak koszt regeneracji nie przekracza 3-3,5 tys. zł, choć może być nieco niższy, ponieważ jest bezpośrednio uzależniony od liczby pakietów ogniw, które trzeba wymienić. Niestety Honda nie dopracowała systemu tak, jak Toyota.
– Gdy pojawi się któryś z rzędu błąd (komunikat o awarii, przyp. red.) w hybrydowej Hondzie, z reguły z baterii zostają zgliszcza. Jest prawie w całości do wyrzucenia. Z 22 pakietów ogniw zostają 2-3 sprawne. Nie za pierwszym razem, ale wiadomo, jak "wywali" użytkownikowi błąd, to go kasuje i jeździ dalej. Jak już się nie daje kasować, to z baterii prawie nic nie zostaje – wyjaśnia Marek Stępniewski z serwisu Hybrid24.
– Dla porównania w Priusie drugiej generacji, w którym jest 28 pakietów ogniw, trzeba po pojawieniu się błędu wymienić 1-3 z nich przy założeniu, że wymieniamy te uszkodzone i słabe - dodaje.
To właśnie z tego powodu regeneracja baterii w Toyocie Prius drugiej generacji kosztuje około 1,2-1,5 tys. zł, natomiast w Hondzie 2-3 razy więcej. Średni koszt pakietu ogniw to ok. 200 zł. Im jest ich więcej, tym potencjalnie więcej ulegnie awarii, a to z kolei podnosi koszty.
Nieco więcej zapłaci użytkownik, który chce wymienić baterię w Priusie trzeciej generacji (2,3 tys. zł) lub w hybrydowym Lexusie (3-3,5 tys. zł).
Gorzej jest z markami mniej kojarzonymi z hybrydami. Decydując się na zakup BMW czy Mercedesa trzeba się liczyć z cenami marek premium.
– Koszt regeneracji baterii do BMW to około 10-15 tys. zł, to bardzo dużo – opowiada Waldemar Jamrozy z rzeszowskiego serwisu Hybrid. – Są to akumulatory litowo-polimerowe, trudne do naprawy, ale można to zrobić. W Mercedesie są praktycznie takie same.
Warto jednak podkreślić, że mowa tu o samochodach luksusowych, które w zakupie też są sporo droższe od popularnych toyot.
– Taniej jest w Kii Optimie, gdzie montuje się baterie litowo-jonowe. Ich wymiana to koszt rzędu 4-4,5 tys. zł – dodaje pan Waldemar.
Jak wygląda trwałość baterii w napędzie hybrydowym?
– Im starszy system tym lepszy zarówno w Hondzie, jak i w Toyocie – zaznacza Marek Stępniewski. – Pierwsze generacje bez problemu wytrzymują 20 lat i przebieg 300 tys. km. Wystarczy zregenerować baterię i można jeździć dalej. Znam Priusa II generacji z przebiegiem 1,6 mln km!
W nowszych autach nie jest już tak dobrze. Baterie w Hondach wytrzymują z reguły 150-170 tys. km. W nowych Aurisach i Yarisach można się szykować na wymianę po około 160 tys. km. Nie jest zasadą, że bateria po takich przebiegach będzie uszkodzona. Z czasem traci wydajność i wymiana słabych ogniw przywraca jej kondycję.
Jak wymienić baterie?
W specjalistycznych serwisach można od ręki kupić zregenerowaną baterię i przy okazji na miejscu wymienić. W niezależnym warsztacie sama wymiana zamyka się kwotą maksymalnie 400 zł, co odpowiada 3-4 godzinom pracy. Pod warunkiem, że mechanik wie, jak to zrobić. Są też inne sposoby.
– Przyjeżdżamy ze zregenerowaną baterią do klienta, montujemy ją, zabieramy uszkodzoną. Tak działa serwis Hybrid24 w całym kraju i za granicą. Nic prostszego. Nie trzeba się niczym przejmować, wystarczy telefon. Oczywiście jeżeli nie jest to poważna awaria – tłumaczy Marek Stępniewski.
Co jeszcze może się zepsuć w napędzie hybrydowym?
Generalnie tylko baterie, choć zdarzają się także usterki falowników.
– Dochodzi do tego bardzo rzadko. Wymienialiśmy dopiero trzy falowniki – mówi Waldemar Jamrozy z serwisu Hybrid. – Koszt naprawy to około 1,5-2 tys. zł w toyotach, ale naprawdę zdarza się to sporadycznie. Trudno przeciążyć taki falownik, zwykle uszkadzają się tranzystory.
Warto zaznaczyć, że niektóre naprawy samochodów hybrydowych, również te nie związane bezpośrednio z napędem, mogą wymagać specjalnego podejścia i wiedzy. Przykładem są naprawy blacharskie
– Przy naprawach blacharskich każdorazowo należy rozłączyć układ HV, stosując się do ściśle określonych procedur. Trzeba posiadać odpowiednie uprawnienia i zachować podstawowe środki BHP. Po każdej naprawie należy także sprawdzić ciągłość przewodów oraz ich izolację. Dopiero po weryfikacji układu elektrycznego i izolacji przewodów można podłączyć zespół baterii wysokiego napięcia – mówi Łukasz Cholewa z ProfiAuto.
To samo dotyczy prac przy układzie klimatyzacji. Jednak większość czynności serwisowych nie sprawia problemów warsztatom niewyspecjalizowanym w hybrydach. Toyoty okazują się wyjątkowo wdzięcznymi autami, gdy trzeba wymienić coś w zawieszeniu czy układzie hamulcowym. Części są tanie i łatwo dostępne.
Powiedzmy sobie szczerze – serwis i naprawy hybryd wcale nie są droższe, a najczęściej są znacznie tańsze niż podobnych samochodów z silnikami Diesla.
Co prawda, jak wskazują specjaliści w tym zakresie, im nowsze systemy napędowe, tym są bardziej skomplikowane, ale czyż nie tak samo jest w technice silników wysokoprężnych, a nawet benzynowych?
Każda typowa usterka konwencjonalnego auta – od wymiany sprzęgła z kołem dwumasowym, poprzez filtr cząstek stałych, turbosprężarkę czy wtryskiwacze – wiąże się z wydatkiem od 2 do 10 tys. zł, a mowa tu o wielu newralgicznych obszarach. Tymczasem w hybrydach najczęściej wymienia się tylko baterie.