Honda Step WGN to dowód, że minivany mają się dobrze. Przynajmniej w Japonii
Pudełkowate nadwozia o imponującej praktyczności stanowią coraz rzadszy widok na europejskich drogach. Na szczęście są rynki, gdzie minivany wciąż mają się dobrze. Powstają tam bardzo ciekawe projekty — takie jak nowa Honda Step WGN.
10.01.2022 | aktual.: 14.03.2023 13:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Z perspektywy europejskiego klienta oferta Hondy jest dość ograniczona. Na jej rodzimym — japońskim — rynku sytuacja wygląda jednak zupełnie inaczej. Każdy znajdzie tam coś dla siebie, a w szczególnie dobrej sytuacji będą wielbiciele minivanów, którzy właśnie zyskali najnowszą propozycję — Step WGN.
To reprezentant popularnego w Japonii segmentu pudełkowatych modeli o stosunkowo niewielkich wymiarach zewnętrznych i przestronnej kabinie. Klienci mogą wybrać cztero- lub sześcioosobową konfigurację z dwoma bądź trzema rzędami siedzeń.
Są też trzy wersje wyposażenia różniące się nie tylko liczbą dodatków, ale i przeznaczeniem. W rodzinnym, bazowym wydaniu dostaniecie np. możliwość zmiany tylnych rzędów w praktyczne łóżko. Z kolei w topowej wersji Spada kapitańskie fotele zamieniają kabinę w luksusowy salonik dla VIP-ów.
Nowa Honda Step WGN wyróżnia się też całkowicie płaską podłogą i sporymi, przesuwnymi drzwiami po obu stronach. Zrezygnowano za to z nietypowego systemu dostępu do bagażnika, który w poprzedniku nazywał się "waku waku doors". Było to rozwiązanie łączące cechy klapy i asymetrycznych drzwi. Teraz jest tylko typowa klapa.
Przy okazji auto też nieco urosło i zyskało szereg nowoczesnych detali w postaci oświetlenia LED czy wstawek kolorystycznych ożywiających nadwozie. Producent na razie nie zdradził szczegółowej specyfikacji, ale wiadomo, że poza standardową wersją spalinową do wyboru będzie też hybryda. Maksymalna moc to około 180 KM, więc całkiem nieźle.
Niestety, jak w przypadku wielu podobnych modeli, auto powstało z myślą o rynku azjatyckim. Nie ma szans, by trafiło do Europy. Zresztą, jeśli weźmiemy pod uwagę, że nie jest SUV-em, raczej nie odniosłoby sukcesu na Starym Kontynencie.