Grand Prix Meksyku 2016 – Lewisowi zostało jeszcze 19 punktów!

Bądźmy szczerzy – wyścig nie ułożył się po myśli mistrza świata, bo drugie miejsce Nico Roberga to właśnie Niemca, a nie Brytyjczyka przybliżyło do tytułu. Do zgarnięcia zostały jeszcze dwa zwycięstwa, ale jeżeli Nico będzie tuż za Lewisem, to tytuł trafi właśnie do niego. Wystarczy więc trzymać ciśnienie i nie ryzykować. Rosberg musi finiszować dwukrotnie na trzecim miejscu w dwóch ostatnich wyścigach by Lewis otrzymał kolejną koronę. To będzie bardzo trudne.

W Formule 1 wszystko jest jednak możliwe. Wystarczyło popatrzeć na dzisiejszy start, w którym Lewis ratował się ścinaniem zakrętu, a Rosberg mógł odpaść w starciu z Ricciardo. Chwilę po tych incydentach na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Dwa Mercedesy w kolejności Lewis i Nico jechały przed Maxem Verstappenem, Nico Hülkenbergiem i Kimim Räikkönenem. To właśnie kierowcy Ferrari z parą Red Bulla walczyli o miejsca za srebrnymi strzałami.

Zwycięsko wyszła z pojedynku ekipa z Maranello. Długi stint Vettela prawdopodobnie by ł kluczem do trzeciego miejsca. Verstappen był przed Vettelem i tak miało zostać, a Ricciardo miał chęć wyprzedzić Niemca. Najpierw doszło do ostrego ataku Vettela na Verstappena, co skończyło się wyjazdem tego drugiego poza tor i otrzymaniem kary 5 sekund. Potem na kierowcę Ferrari atak przypuścił Ricciardo, doszło do kontaktu i obronną ręką z tego pojedynku wyszedł Vettel. I choć Niemiec finiszował za Verstappenem, to jednak stanął na podium po doliczeniu kary. Jednocześnie Max stracił dwie pozycje.

Wyścig w Meksyku był co prawda nudny, ale dla fanów Lewisa Hamiltona końcówka sezonu będzie niezwykle ciekawa. Nico Rosberg stoi przed życiową szansą pokonania niezwykle mocnego Brytyjczyka i zostania mistrzem świata Formuły 1 po 34 latach odkąd to samo wywalczył jego ojciec Keke Rosberg. Nico jeszcze wtedy nie było na świecie.

Sebatian Vettel stracił trzecie miejsce po tym jak sędziowie uznali jego obronę przed Danielem Ricciardo za niedozwoloną, ponieważ zmienił kierunek jazdy w strefie hamowania. Niemiec dostał karę 10 sekund do czasu jaki uzyskał w wyścigu, przez co spadł na piąte miejsce. Co gorsza, Vettel ma na sumieniu także obrażanie Charliego Whitinga gdy ten nie zareagował na ścięcie zakrętu przez Maxa Verstappena. Kierowcy Ferrari grozi nagana, grzywna, a nawet zawieszenie w udziale w następnym wyścigu.