Gdyby Toyota sama robiła nową Suprę, auto mogłoby być dwa razy droższe
Jednym z zarzutów kierowanych w stronę nowej Toyoty Supry jest fakt, że auto powstało we współpracy z BMW. Ojciec projektu zdradził, dlaczego Japończycy podjęli taką decyzję. Wbrew pozorom, nie chodziło o redukcję kosztów – to było efektem ubocznym.
08.05.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na polskiej prezentacji Toyoty Supry co rusz podkreślano, że pod maską auta znajduje się rzędowa "szóstka". Teraz wiemy, dlaczego. Tetsuya Tada, inżynier odpowiedzialny za piątą generacją modelu (a także GT86) w rozmowie z serwisem Jalopnik przyznał, że bardzo zależało mu, by do napędu posłużył właśnie taki silnik. W końcu R6 było sercem japońskich aut sportowych od lat.
Zobacz także
Problem w tym, że Toyota nie dysponuje jednostką w takim układzie. W czasach, gdy producenci idą w kierunku elektryfikacji, projektowanie zupełnie nowego motoru spalinowego nie jest opłacalnym krokiem. Szczególnie, że mówimy tu o nietypowym silniku. Większe modele Toyoty i Lexusa używają V6 m.in. z powodu lepszego wykorzystania przestrzeni pod maską.
Japończycy zaczęli więc szukać kogoś, kto w swojej ofercie ma rzędową "szóstkę". Kimś takim jest BMW i szczęśliwie złożyło się, że w Monachium rozpoczynano prace nad nowym Z4. Firmy podjęły decyzję o bliskiej współpracy, a Toyota miała bardzo duży wpływ na ostateczny kształt auta. Dzięki temu niemiecki kabriolet jest m.in. znacznie lżejszy od poprzednika.
Tada oszacował też, jak wiele zmieniłoby się, gdyby Toyota chciała samodzielnie opracować silnik do Supry. Po pierwsze, na auto musielibyśmy czekać nawet 3 lata dłużej. Po drugie, byłoby droższe. Cena mogłaby przekroczyć 100 tys. dolarów, podczas gdy amerykański cennik wersji z rzędową "szóstką" otwiera kwota ok. 51 tys. dolarów.
Sound of Supra | NEW TOYOTA SUPRA
Czy inżynier żałuje, że musieli robić Suprę razem z BMW? Trudno powiedzieć. Nie ukrywa jednak, że jest bardzo dumny z tego, jak auto brzmi. Twierdzi nawet, że w przyszłości może być problem z uzyskaniem równie dobrego dźwięku silnika. Czy faktycznie jest tak dobrze? Będziemy mogli przekonać się już wkrótce.