Ponad 1000 osób na bruk. Dwa modele znikną z rynku
Kolejny miesiąc, kolejne zwolnienia w Fordzie. Producent postanowił ograniczyć zatrudnienie w fabryce w Walencji. To wynik zakończenia produkcji modeli S-Max i Galaxy oraz elektromobilnej transformacji.
13.03.2023 | aktual.: 13.03.2023 10:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kilka miesięcy temu Ford zapowiedział pożegnanie z minivanami S-Max i Galaxy. Modele produkowane w Walencji były jednymi z ostatnich przedstawicieli gatunku na europejskim rynku. Z pewnością wielu klientów odczuje ich brak. Decyzja wpłynie też na hiszpańskich pracowników.
Jak informuje agencja Reuters, fabryka przejdzie restrukturyzację, która pochłonie 1100 miejsc pracy.
– Ford będzie konstruktywnie współpracować ze związkami zawodowymi, by zmniejszyć wpływ decyzji na pracowników, ich rodziny i lokalną społeczność – powiedział rzecznik marki cytowany przez Reutersa.
Jeszcze do niedawna fabryka w Walencji produkowała aż pięć modeli – Transita Connect, Kugę, Mondeo, S-Maxa i Galaxy. Mondeo wypadło z oferty w zeszłym roku, a S-Maxa i Galaxy pożegnamy w kwietniu 2023. Zapotrzebowanie na siłę roboczą będzie więc zauważalnie mniejsze.
To kolejne z serii zwolnień zapowiadanych przez Forda. W lutym firma ogłosiła rozstanie z 3800 pracownikami działów rozwoju i administracji. Priorytetem marki jest obecnie elektromobilność, która wymaga większych nakładów finansowych, a jednocześnie mniejszego zaangażowania pracowników. Decyzje Forda, choć bolesne, mają więc biznesowe uzasadnienie.