Ford Fiesta ST w ostrzejszej odmianie Performance. Jest tylko jeden problem
Nowa odsłona Fiesty ST jest bez wątpienia jedną z najlepszych propozycji w segmencie gorących hatchbacków. To naprawdę szybkie i emocjonujące auto może być jednak jeszcze ostrzejsze. Pod warunkiem, że zdecydujecie się na nową wersję Performance.
10.04.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jest tylko jeden problem - musicie mieszkać w Wielkiej Brytanii. Odmiana Performance póki co będzie oferowana wyłącznie na tamtejszym rynku. Chętni muszą się spieszyć, bowiem do produkcji zaplanowano tylko 600 egzemplarzy. Każdy z nich będzie zdecydowanie wyróżniał się na tle standardowej wersji, choć swoje największe zalety pokaże dopiero na torze.
Najbardziej charakterystycznym elementem wersji Performance jest oczywiście lakier trzydrzwiowego nadwozia. Pomarańczowa barwa Deep Orange świetnie oddaje ostry charakter modelu i zdecydowanie rzuca się w oczy. Co ciekawe, Ford nie zdecydował się na modyfikacje silnika. Pod maską znajdziemy ten sam, trzycylindrowy motor 1.5, który generuje równe 200 KM.
Nie od dziś jednak wiadomo, że to nie moc gra pierwsze skrzypce w takich autach. Ważniejsze jest prowadzenie, a to z pewnością nie zawiedzie. Już seryjna Fiesta ST jeździ jak po sznurku. Tutaj może być tylko lepiej, a to za sprawą regulowanego zawieszenia, którego standardowe nastawy obejmują większą sztywność i niższy prześwit niż w ST. Fiesta Performance stoi o 12,5 mm bliżej asfaltu.
Poza tym można liczyć na maksymalne, dostępne wyposażenie, wliczając w to reflektory LED, system audio B&O oraz najważniejsze: mechanizm różnicowy Quaife o ograniczonym uślizgu. Właśnie on w dużej mierze odpowiada za świetne prowadzenie małego Forda. Chętni by się o tym przekonać muszą zaczekać do czerwca. Właśnie wtedy ruszy sprzedaż w Wielkiej Brytanii. Szacuje się, że wersja Performance będzie o około 3000 funtów (15 tysięcy złotych) droższa od standardowej Fiesty ST.