Ford E‑Transit już w polskich salonach. Ile kosztuje dostawczak na prąd?
Elektryczny Ford Transit oficjalnie wjeżdża do Polski z bardzo zróżnicowaną ofertą. Klienci mogą wybierać spośród dwóch opcji elektrycznego napędu, trzech rodzajów nadwozia i wielu opcji wysokości, ładowności i rozstawu osi.
27.01.2022 | aktual.: 14.03.2023 13:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Segment aut dostawczych sukcesywnie wzbogaca się o kolejne modele z elektrycznym napędem. Jedną z najbardziej kompleksowych propozycji wydaje się Ford E-Transit, który daje swoim klientom niemal nieograniczone możliwości dostosowania do własnych potrzeb.
Zaczynając od samych silników, do wyboru jest opcja 184- oraz 269-konna. W obu przypadkach maksymalny moment obrotowy wynosi 430 Nm i jest przekazywany wyłącznie na tylne koła. Różnic nie ma też w pojemności akumulatora - 69 kWh ma pozwolić na przejechanie maksymalnie 308 km na jednym ładowaniu. Zasięg będzie jednak mocno zależny od wybranej wersji.
A tych jest co niemiara — klient może bowiem zdecydować się na jeden z trzech rodzajów nadwozia: van, van brygadowy i podwozie z pojedynczą kabiną. W vanie do wyboru są dwie wersje różniące się DMC - 3500 kg lub 4250 kg, dwie wysokości dachu i trzy opcje rozstawu osi: L2 (średni), L3 (długi) oraz L4 (długi – wydłużone nadwozie).
Ford E-Transit - ceny minimalne poszczególnych wersji:
- Podwozie z kabiną 350 L3 184 KM — od 223 570 zł netto
- Van 350 L2 184 KM — od 230 575 zł netto
- Van Brygadowy 425 L3 — od 242 460 zł netto
W przypadku vana brygadowego jesteśmy skazani na wyższą DMC, rozstaw osi L3, a wyboru można dokonać jedynie w kwestii wysokości dachu. W podwoziu z pojedynczą kabiną z kolei nie wybierzemy wysokości, ale za to ładowność i rozstaw osi (L3 lub L4).
Jak widać, elektryczna alternatywa nie jest przesadnie tania. Z drugiej jednak strony możliwości przewozowe jak na auto zasilane prądem są całkiem spore. Ładowność w topowym wydaniu 425 L4H3 wynosi bowiem 1470 kg.