Fiat Tipo wyceniony na rok 2022. Najwięcej zapłacicie za miękką hybrydę
W ostatnich miesiącach gama Fiata Tipo została dość mocno przemodelowana. W ofercie pojawiła się wersja Cross łączona z nadwoziem kombi, linia wyposażeniowa Red oraz miękka hybryda z automatem oparta na benzynowym silniku 1.5. Znamy już ich ceny.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Obecna generacja Fiata Tipo jest z nami już siedem lat. Nie wybiera się jednak na emeryturę, o czym świadczy niedawna aktualizacja gamy poprzedzona liftingiem. Włoski kompakt wyładniał. Stał się też nowocześniejszy i atrakcyjniejszy pod względem dostępnych jednostek.
Bazą jest benzynowe 1.0 o mocy 100 KM, które do niedawna stanowiło jedyną reprezentację benzyniaków w cenniku. Teraz dołącza do niego nowe 1.5 130 KM wspomagane miękką hybrydą i standardową przekładnią automatyczną. Rzecz jasna jest też diesel.
Jeśli chodzi o wersje nadwoziowe, wciąż mamy do wyboru sedana, hatchbacka i kombi. Różnią się one nie tylko wyglądem i charakterem, ale i dostępnością poszczególnych silników czy wyposażenia. Widać, że to oferty kierowane do zupełnie różnych grup klientów. Wciąż brakuje jednak nowego cennika dla sedana, więc poniższe kwoty dotyczą Crossa, Hatchbacka i Kombi (SW).
Fiat Tipo - ceny minimalne wersji nadwoziowych i silnikowych:
Hatchback:
- Benzynowy 1.0 T3 Turbo 100 KM M5 - od 77 600 zł
- Diesel 1.6 Multijet 130 KM M6 - od 92 200 zł
Cross:
- Benzynowy 1.0 T3 Turbo 100 KM M5 - od 80 800 zł
- Benzynowy + Mild Hybrid 1.5 130 KM DCT - od 103 100 zł
- Diesel 1.6 Multijet 130 KM M6 - od 92 200 zł
Kombi SW:
- Benzynowy 1.0 T3 Turbo 100 KM M5 - od 81 700 zł
- Benzynowy + Mild Hybrid 1.5 130 KM DCT - od 108 800 zł
- Diesel 1.6 Multijet 130 KM M6 - od 97 900 zł
Powyższe ceny są właściwe dla podstawowych wersji wyposażenia - Tipo w hatchbacku i SW oraz City Cross w Crossie. Najdroższe połączenie dostępne w cenniku to nadwozie kombi z dodatkami Cross, linią wyposażenia Red i miękką hybrydą. Taki zestaw to wydatek w wysokości 117 tys. zł. Sporo, jak na auto, które w momencie debiutu uchodziło za budżetowe.