Eksperci radzą: jak dobrze kupić samochód z automatyczną skrzynią biegów?
Zakup samochodu z automatyczną skrzynią biegów zawsze niesie za sobą pewne ryzyko i obawy o drogie naprawy. Podczas oględzin przed zakupem nie można jej dokładnie sprawdzić, ale eksperci zwracają uwagę na 5 rzeczy, które da się zrobić.
19.09.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Co można zrobić, by sprawdzić kondycję automatycznej skrzyni biegów podczas przedzakupowych oględzin auta używanego? Niewiele. Kluczowa jest jazda próbna i to w mieszanych warunkach – zarówno w mieście jak i przy dużej prędkości.
Automat powinien zmieniać biegi w miarę płynnie, bez wyraźnych szarpnięć i pomyłek (bez przeciągania jednego biegu czy niepotrzebnej redukcji). Nie da się natomiast sprawdzić kondycji przekładni bez odwiedzania fachowego serwisu. To nie zawsze jest możliwe.
Co w takim razie radzą eksperci firmy Ravenol oferującej oleje przekładniowe i silnikowe? Wskazują na 5 rzeczy, które można zrobić - choć nie wszystko będzie łatwe, a czasami może wymagać wizyty w jakimkolwiek warsztacie lub przynajmniej na stacji kontroli pojazdów.
5 rzeczy, które należy sprawdzić przed zakupem samochodu z automatem
- Na podnośniku lub kanale – sprawdzić, czy skrzynia biegów nie ma widocznych wycieków, pęknięć ani wgnieceń. Wizualny stan skrzyni może wskazywać na ewentualne problemy w jej dalszym użytkowaniu.
- Na podnośniku lub kanale – sprawdzić, czy w miejscu uszczelnień skrzyni nie widać nierówno położonego silikonu, szczególnie różnego rodzaju/ koloru. To może sugerować, że skrzynia była naprawiana, co nie zawsze jest dobrą oznaką. Jeśli ktoś wydał kilka tys. zł na naprawę i teraz sprzedaje auto, to może obawia się, że znów coś będzie nie tak?
- Podczas jazdy próbnej - zwrócić uwagę, czy przekładnia pracuje cicho i płynnie zarówno tuż po uruchomieniu, gdy olej jest jeszcze zimny, jak i po jego rozgrzaniu. W obu przypadkach skrzynia powinna pracować płynnie, cicho i bez szarpnięć, oraz bez zbytniego przeciągania przy zmianie biegów.
- Podczas oględzin – sprawdzić, czy poziom oleju jest prawidłowy oraz jaki jest jego stan. Gęsty, czarny, śmierdzący spalenizną olej, w którym można znaleźć drobinki metalu, albo jego duży brak lub nadmiar może sugerować wysokie zużycie skrzyni, mimo, iż ta może wciąż pracować poprawnie.
- Z wywiadu z właścicielem – potwierdzić czy auto nie jest świeżo naprawione po kolizji/wypadku. W czasie kolizji w wyniku przeciążeń pracujące elementy wewnętrzne skrzyni automatycznej mogą nie współpracować prawidłowo ulegając uszkodzeniu. Pozornie skrzynia może wydawać się być w dobrym stanie i działać poprawnie, ale przez niewidoczne uszkodzenia wewnętrzne może ulec awarii nawet po przejechaniu kilkunastu, czy kilkuset kilometrów od zdarzenia, a więc znacznie wcześniej niż w normalnych warunkach.
Nie byłbym tak jednoznaczny
Choć specjaliści zwrócili uwagę na rzeczy, z którymi w pełni się zgadzam, to należy założyć sobie pewien margines tolerancji i w niektórych przypadkach obejrzeć 2 lub 3 egzemplarze tego samego modelu w celu porównania.
Przede wszystkim chodzi o punkt trzeci, czyli ocena pracy skrzyni podczas jazdy. Nie każdy automat pracuje bez szarpnięć, a w szczególności stare skrzynie z niedużą liczbą przełożeń (najczęściej 4) lub nowe skrzynie z dużą liczbą przełożeń (8 lub więcej).
Niestety nawet w samochodach z symbolicznym przebiegiem automaty mogą szarpać i wychodząc z założenia, że są sprawne, to jest ich charakterystyczna cecha pracy. Mamy jako dziennikarze do czynienia z dziesiątkami modeli rocznie i są to auta prasowe z przebiegiem z reguły nie przekraczającym 30 tys. km, w znakomitej większości z automatami.
Spotykamy się z szarpnięciami i trudno byłoby założyć, że auta te mają uszkodzone przekładnie. Jedyne skrzynie, które praktycznie nigdy nie szarpią, to dwusprzęgłowe, choć podkreślę, że to wyłącznie moja opinia.